W związku z wizytą prezydenta Joe’a Bidena w Polsce MSWiA wprowadziło zakaz noszenia broni w Warszawie dotyczy również uprawnionych posiadaczy broni. Decyzja ta wywołała kontrowersje, ponieważ wydanie pozwolenia na broń powinno świadczyć o zaufaniu państwa do posiadacza broni. Zakaz wydaje się irracjonalny w świetle tego faktu, ponieważ jak można uznać uprawnionego posiadacza broni za potencjalnego terrorystę?
Jak tłumaczy swoją decyzję ministerstwo? Zakaz motywowany jest „koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa”.
„Mając na uwadze obecną sytuację geopolityczną, a przede wszystkim prowadzone działania wojenne na terytorium sąsiedniej Ukrainy wynikające z trwającej od blisko roku agresji Federacji Rosyjskiej na to państwo, zasadne jest przyjęcie rozwiązań, które na czas tych rozmów wzmocnią bezpieczeństwo i porządek publiczny na wskazanym w rozporządzeniu terenie” – czytamy we fragmencie uzasadnienia rozporządzenia.
MSWiA podkreśla, że wprowadzenie zakazu dla osób posiadających broń jest zgodne z przepisami ustawy o broni i amunicji i ma na celu „wyeliminowanie możliwości wystąpienia sytuacji zaburzenia właściwej atmosfery planowanych rozmów, np. na skutek zagubienia broni przez jej posiadacza bądź jej odebrania przez inne osoby”.