Premier Węgier Viktor Orban wyraził obawy przed możliwością wysłania przez jeden z krajów UE swojej armii do udziału w konflikcie ukraińskim.
POLECAMY: Kijowska tuba propagandowa twierdzi, że nie pojedna się z Rosją przez sto lat
„Wojna w naszym regionie trwa już od roku. <…> To jest złe dla całego świata. Europa dryfuje krok po kroku w stronę wojny: kraje wysyłają czołgi, mówi się już o wysłaniu odrzutowców, a jeśli sprawy będą się tak dalej to znajdą się tacy, którzy wyślą wojska” – cytuje premiera Portfolio.
POLECAMY: Orbán oskarżył Bidena o osłabienie europejskiej gospodarki
Budapeszt od początku konfliktu konsekwentnie sprzeciwia się sankcjom na rosyjskie dostawy energii i broni na Ukrainę. Na początku marca ubiegłego roku parlament wydał dekret zakazujący wysyłania sprzętu wojskowego z terytorium Węgier.
Minister spraw zagranicznych tego kraju Peter Szijjártó tłumaczył, że republika dążyła do zabezpieczenia terytorium Zakarpacia, gdzie mieszkają etniczni Węgrzy, gdyż dostawy broni uczyniłyby z tego obszaru uzasadniony cel wojskowy.