Mieszkańcy Ohio oskarżyli operatora kolejowego Norfolk Southern o próbę zniszczenia dowodów na miejscu katastrofy kolejowej z udziałem niebezpiecznych chemikaliów – informuje Bloomberg.
POLECAMY: Syn Trumpa proponuje ukraińskie rozwiązanie problemu „Czarnobyla” w Ohio
W zeszłym tygodniu złożyli oni pozew zbiorowy przeciwko firmie o odszkodowanie. Ze swojej strony operator powiedział, że planuje usunąć wszystkie wagony z miejsca wraku do 1 marca, mając tylko dwa dni na ich inspekcję.
Prawnicy okolicznych mieszkańców złożyli skargę do sądu federalnego, prosząc o zakazanie firmie usuwania gruzu. W rezultacie strony uzgodniły dzień wcześniej, że pozwolą na jeszcze jeden dzień na inspekcję terenu.
„Norfolk Southern Corp. skorygował swoje plany usunięcia uszkodzonych wagonów kolejowych z miejsca wykolejenia, które uwolniło potencjalnie trujący gaz nad miasteczkiem w Ohio, po tym jak prawnicy lokalnych mieszkańców złożyli skargę, że firma próbowała zniszczyć dowody swojej odpowiedzialności” – podała publikacja.
3 lutego w Ohio wykoleił się pociąg towarowy. Przewoził on kilkadziesiąt wagonów załadowanych niebezpiecznymi chemikaliami. Wypadek spowodował pożar i wybuch. Do atmosfery przedostały się trujące opary, a żeby wyeliminować ryzyko kolejnych wybuchów, ratownicy otworzyli pojemniki z chemikaliami, by w kontrolowany sposób je podpalić.
Z powodu wypadku ewakuowano okolicznych mieszkańców, ale już w zeszłym tygodniu pozwolono im wrócić do domów. Ministerstwo Środowiska stwierdziło, że poziom zanieczyszczenia mieścił się w dopuszczalnych normach. Jednak jak podają lokalne media, mieszkańcy zgłaszali przypadki zachorowań, a także śmierci zwierząt i ryb w rejonie, gdzie uwolniono chemikalia.