Wczoraj odbyło się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Kolumny Kaczyńskiego podczas posiedzenia nie uznały zasadności zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na „prezesa” TK. Decyzja ta została podjęta przez zgromadzenie przy wymaganej bezwzględnej większości głosów, przy obecności dwóch trzecich sędziów TK. Informację tę podała rzeczniczka Trybunału, Aleksandra Wójcik.
POLECAMY: Szczyt chamstwa. Przyłębska drwi z prawa a winnymi jej przekrętów, są »rosyjscy prowokatorzy«
Rzeczniczka Trybunału Konstytucyjnego, przekazała, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK zostało zwołane przez „prezesa” TK, Julię Przyłębską – chochoła dyktu Kaczora, na podstawie art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Podczas posiedzenia omówiono pismo sześciu sędziów TK, w którym zwrócono się o zwołanie zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Jednakże, Zgromadzenie nie uznało takiej potrzeby i nie zwołało zgromadzenia w tej sprawie.
Przypominamy, że pod koniec ubiegłego roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, wskazywali, że kadencja obecnej „prezes” TK, Julii Przyłębskiej, upływa po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 roku. Zgodnie z tą interpretacją, po upływie kadencji Julia Przyłębska nie będzie mogła ponownie ubiegać się o tę funkcję.
Na początku stycznia sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego zwróciło się do obecnej „prezesa”, Julii Przyłębskiej, oraz do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatów, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. W liście wyrazili przekonanie, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, kadencja Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła końca.
Sześciu sędziów TK oczekuje odwołania Przyłębskiej
Według informacji podanej we wtorek przez gazetę „Rzeczpospolita”, w kolejnym piśmie sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego ponowiony został ich wcześniejszy wniosek o zwołanie zgromadzenia sędziów TK w celu przedstawienia kandydatów na stanowisko prezesa TK.
– Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK po zapoznaniu się z pismem sędziów TK z 28 lutego zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym bezwzględną większością głosów, w obecności 2/3 ogólnej liczby sędziów TK podjęło uchwałę, w której odnosząc się do pisma sędziów TK stwierdzono brak podstaw prawnych i faktycznych zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK w trybie art. 11 ust. 3 ustawy z 30 listopada 2016 roku o organizacji i trybie postępowania przed TK, w celu wyboru kandydatów na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego – przekazała Wójcik.
Na początku stycznia Przyłębska odpowiedziała na pierwsze pismo sześciu sędziów TK, oświadczając że jej funkcja prezes TK wygasa wraz z końcem jej kadencji jako sędziego TK. Według Przyłębskiej, żądania sędziów nie miały oparcia w prawie i były bezprzedmiotowe. „Rzeczpospolita” podała, że pisma do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy podpisali się sędziowie TK: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski oraz Bogdan Święczkowski.
Wokół kadencji prezesa TK są wątpliwości
W styczniu prezydent Andrzej Duda stwierdził, że kwestia kadencji prezesa TK Julii Przyłębskiej jest w gestii samego Trybunału Konstytucyjnego, który podejmuje decyzje na ten temat. Z kolei premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że kadencja Przyłębskiej jako prezesa TK kończy się wraz z zakończeniem jej kadencji jako sędziego, co jest zgodne z intencjami ustawodawcy i obowiązującym stanem prawnym w tej kwestii.
W rozmowie z Onetem, Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek stwierdził, że kwestionowanie pezesury w TK jest szkodliwe dla państwa. Przypomniał, że w momencie powoływania Julii Przyłębskiej na stanowisko prezesa TK w grudniu 2016 roku, pojawiały się wątpliwości związane z brakiem uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK. Jednakże, zaznaczył, że wtedy jeszcze nie obowiązywał przepis dotyczący kadencyjności prezesa, który wszedł w życie na początku stycznia 2017 roku.
Zgodnie z prawnym punktem widzenia, w grudniu 2016 roku nie istniał przepis mówiący o kadencji prezesów TK, który wszedł w życie dopiero w styczniu 2017 roku. W związku z tym kadencja Przyłębskiej dobiegła końca jednak pisowska banda antypolaków drwiących z prawa tego nie uznaje.
Rzecznik Praw Obywatelskich w swojej wypowiedzi przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2015 roku, który stwierdził, że zasada kadencyjności prezesa TK może obowiązywać jedynie na przyszłość, a nie odnosi się do urzędującego prezesa.
Pisuary bronią się wszystkie swoimi ukraińskimi onucami, aby zapewnić sobie bezkarność. Miejmy jednak nadzieję, że w Polsce anarchia niedługo zostanie zastąpiona demokracją i praworządność w Polsce zostanie przywrócona. Wówczas wolne prokuratury oraz wolne sądy, pozbawione neo-sędziów umieszczą tych przestępców tam, gdzie jest ich miejsce na długie lata, aby nie zagrażali więcej porządkowi prawemu w Polsce.