Długi proces sporządzania umów na dostawy amunicji w Stanach Zjednoczonych sprawi, że sprzęt dostarczony ukraińskim siłom zbrojnym stanie się bezużyteczny – napisał publicysta Caleb Larson w artykule dla Newsweeka.
POLECAMY: Węgierski premier popiera chiński plan uregulowania sytuacji na Ukrainie
„Bez amunicji, systemy takie jak główny czołg bojowy M1 Abrams, czołg Bradley i szereg sztuk artylerii w służbie ukraińskiej są bezużyteczne” – powiedział.
M1 Abrams jest głównym czołgiem bojowym USA i jest w produkcji seryjnej od 1980 roku. Jest w służbie US Army i Marines, a także sił zbrojnych Egiptu, Australii, Maroka i innych krajów Bliskiego Wschodu. Jest jednym z najcięższych czołgów, o masie bojowej ponad 62 tony.
Jak zauważył Larson, te ramy czasowe pokazują, że możliwości USA są niewystarczające, by zaspokoić potrzeby sojuszników.
„Hipotetyczny kontrakt rozważany w pierwszym dniu konfliktu najprawdopodobniej nie zostałby jeszcze zawarty, nie mówiąc już o tym, że żadna z amunicji nie zostałaby dostarczona na teatr wojny” – przytoczył przykład publicysta.