Rolnicy z północnej Bułgarii przeprowadzili w środę największe dotąd protesty przeciwko bezcłowemu importowi zboża i słonecznika. Demonstranci, w tym ci poruszający się na traktorach, zablokowali największe przejścia graniczne z Rumunią, przez które przewożone są te produkty rolnicze.

POLECAMY: Pisowski rząd zwoła „okrągły stół” w sprawie napływu ukraińskiego zboża do Polski. Poszkodowanym rolnikom obiecano dopłaty

Demonstranci zablokowali na dwie godziny między innymi most na Dunaju przy Ruse, lądowe przejście graniczne Kardam na wschodzie kraju w pobliżu miasta Silistra oraz dojazd do mostu na Dunaju blisko miasta Widyń, co spowodowało praktyczną paraliż północnej Bułgarii. Oprócz rolników z północnej części kraju, do protestu dołączyli również rolnicy z okolic Warny, Burgas i innych regionów, gdzie uprawia się zboża na dużą skalę. Protesty odbywają się również w Rumunii.

W okolicach Ruse ponad 200 traktorów zablokowało ruch drogowy. Minister rolnictwa Jawor Geczew, w geście solidarności z protestującymi, usiadł na traktorze i zablokował wjazd na most przy Ruse, który stanowi główną trasę importu z Ukrainy.

Minister oświadczył, że choć solidarność z Ukrainą jest ważna, nie powinna prowadzić do zniszczenia bułgarskich producentów. Europa powinna reagować, a transport zboża powinien być kierowany przez określone korytarze do potrzebujących regionów spoza UE.

Prezydent Rumen Radew oświadczył, że Bułgaria domaga się adekwatnych odszkodowań od UE i ocenił, że 16 milionów euro, które Sofia ma otrzymać jako rekompensatę, to zdecydowanie niewystarczająca kwota.

Protesty mają trwać trzy dni, a jedynym żądaniem uczestników jest wstrzymanie bezcłowego importu zboża i słonecznika z Ukrainy. Przewodniczący krajowego stowarzyszenia producentów zboża, Ilija Prodanow, poinformował w radiu publicznym, że straty bułgarskich rolników wyniosły jak dotąd 800 mln lewów (400 mln euro), a zaledwie 10% zapasów zostało sprzedanych, a reszta zalega w magazynach.

Radostina Żekowa, członkini związku producentów z północnej części kraju, zaapelowała do urzędników UE, aby nie „zabijali jej branży”. Zwróciła uwagę na to, że corocznie inwestują oni 9 mld lewów (4,5 mld euro) w swoją produkcję, a polityka bezcłowego importu z Ukrainy ją zabija.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version