Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, powiedział w rozmowie z agencją PAP, że Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i każdy, kto to kwestionuje, kwestionuje obowiązujące prawo. Profesor Stanisław Biernat, sędzia TK w stanie spoczynku i były wiceprezes trybunału, ocenia tę wypowiedź bardzo krytycznie, sugerując, że prezes PiS stara się naciskać na TK.

POLECAMY: Przyłębska w tarapatach! Sędziowie 'buntownicy’ odpowiadają w sprawie zwołania posiedzenia TK

Kaczyński stwierdził w rozmowie z PAP, że Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i wszelkie kwestionowanie tego stanu rzeczy jest nieuzasadnione. Prezes Kaczyński przedstawił swoje stanowisko jako absolutny dogmat, sugerując, że to on decyduje, co jest zgodne z prawem. Według niego, brak sporu prawnego w tej kwestii, a jedynie spory wynikają z ambicji niektórych osób, które chcą objąć to stanowisko.

POLECAMY: Nielegalny TK wraca do sprawy „skazanego” Kamińskiego. To próba ochronienia pisowskiego polityka od odpowiedzialności karnej

— Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i każdy, kto to kwestionuje, kwestionuje obowiązujące prawo; tutaj nie ma żadnego sporu prawnego, a wyłącznie kwestie związane z ambicjami niektórych osób, którym się bardzo spieszy do tego stanowiska — mówił dziad z Żoliborza.

Nieco mimochodem zdradził, że posiada informację na temat zbliżającego się posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego, które może rozstrzygnąć kwestię prezydenckiego wniosku dotyczącego ustawy o Sądzie Najwyższym. Politycy rządzącej partii twierdzą, że zapisy tej ustawy odblokują fundusze KPO dla Polski.

— Liczę, że tych 11 sędziów podejmie odpowiednie decyzje, że zachowają się w sposób zgodny z prawem. O ile wiem, nie jest do tego daleko — oznajmił Kaczyński, dając tym samym do zrozumienia, że ma jakąś zakulisową wiedzę o najbliższych planach TK.

Prof. Biernat: Najwidoczniej Jarosław Kaczyński uznał, że musi jakoś wpłynąć na sędziów czy quasi-sędziów w TK. To smutne

— Zgódźmy się, że to nie prezes Kaczyński jest mimo wszystko w Polsce osobą, która decyduje o tym, co jest prawem, a co nie — tak na oświadczenie prezesa PiS reaguje prof. Stanisław Biernat, sędzia TK w stanie spoczynku, były wiceprezes trybunału. — Ja tę wypowiedź oceniam krytycznie. To nie są pierwsze słowa prezesa PiS na ten temat, jednak pierwsze tak jednoznaczne — podkreśla sędzia Biernat. — Najwidoczniej Jarosław Kaczyński uznał, że musi jakoś wpłynąć na sędziów czy quasi-sędziów w TK. To smutne, ale już się do tego, niestety, w Polsce przyzwyczailiśmy, że rządzący politycy oddziałują na decyzje organów, które zgodnie z konstytucją powinny być całkowicie niezależne — podkreśla prof. Biernat.

— Liczę, że tych 11 sędziów podejmie odpowiednie decyzje, że zachowają się w sposób zgodny z prawem. O ile wiem, nie jest do tego daleko — oznajmił Kaczyński, dając tym samym do zrozumienia, że ma jakąś zakulisową wiedzę o najbliższych planach TK.

Prof. Biernat: Najwidoczniej Jarosław Kaczyński uznał, że musi jakoś wpłynąć na sędziów czy quasi-sędziów w TK. To smutne

— Zgódźmy się, że to nie prezes Kaczyński jest mimo wszystko w Polsce osobą, która decyduje o tym, co jest prawem, a co nie — tak na oświadczenie prezesa PiS reaguje prof. Stanisław Biernat, sędzia TK w stanie spoczynku, były wiceprezes trybunału. — Ja tę wypowiedź oceniam krytycznie. To nie są pierwsze słowa prezesa PiS na ten temat, jednak pierwsze tak jednoznaczne — podkreśla sędzia Biernat. — Najwidoczniej Jarosław Kaczyński uznał, że musi jakoś wpłynąć na sędziów czy quasi-sędziów w TK. To smutne, ale już się do tego, niestety, w Polsce przyzwyczailiśmy, że rządzący politycy oddziałują na decyzje organów, które zgodnie z konstytucją powinny być całkowicie niezależne — podkreśla prof. Biernat.

POLECAMY: Upolityczniony TK podjął decyzję w sprawie Julii Przyłębskiej

— W Trybunale decydujące będą najbliższe dni. Chodzi o to, czy Julii Przyłębskiej uda się zebrać minimum do pełnego składu, czyli 11 sędziów — wyjaśnia.

„Gosposia Kaczyńskiego nie jest prezesem TK”

— Moje stanowisko jest jednoznaczne. Julia Przyłębska od 20 grudnia ub.r. nie jest już prezesem TK, bowiem jej kadencja dobiegła końca — podkreśla prawnik. — Rzecz jednak w tym, że od 2015 r. mamy w Polsce liczne sytuacje, rozmijania się prawa i praktyki jego stosowania z Konstytucją. Uchwalane są niekonstytucyjne ustawy, do Trybunału wybrano osoby na miejsca już zajęte, KRS ma skład ukształtowany w sposób polityczny, niezgodnie z ustawą zasadniczą. W tej dramatycznej sytuacji, niestety, mało kogo dziwi fakt, że ktoś pełni funkcję prezesa TK, choć dawno skończyła się kadencja tej osoby — mówi prof. Biernat.

— Ja jednak zdania nie zmienię i nic, co powie czy to Jarosław Kaczyński, czy ktokolwiek inny, nie skłoni mnie do uznania pani Przyłębskiej obecnie za prezesa Trybunału — zaznacza. — Uaktualniając słynne zdanie Arystotelesa: Amicus Prezes, sed magis amica veritas. Czyli: Przyjacielem jest mi prezes, ale większą przyjaciółką jest prawda — mówi sędzia Biernat.

— Julia Przyłębska powinna zwołać zgromadzenie ogólne sędziów w sprawie wyboru kandydatów na swojego następcę. Nowy prezes mógłby już być w ciągu dwóch tygodni i trybunał przystąpiłby do rozpoznawania pilnych spraw — wskazuje prawnik.

Wezwanie do debaty

Profesor Biernat deklaruje gotowość do publicznej obrony swojego stanowiska, że kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK się już zakończyła. Według niego, większość renomowanych autorytetów prawniczych podziela jego pogląd. Jedynie dwóch z nich, Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek oraz przewodniczący Rady Legislacyjnej przy premierze, profesor Marek Szydło, opowiada się za tym, że Przyłębska nadal jest prezesem TK.

— Większość autorytetów prawniczych, które wypowiadały się na temat kadencji Julii Przyłębskiej, wyraża taki sam pogląd, jak mój — mówi. — O ile wiem, tylko dwóch renomowanych prawników stoi na innym stanowisku, czyli że pani Przyłębska jednak jest nadal prezesem TK. To Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek i prof. Marek Szydło, przewodniczący Rady Legislacyjnej przy premierze — wymienia sędzia Biernat.

— No więc ja teraz chciałbym zgłosić gotowość odbycia z każdym z tych profesorów z osobna dyskusji prawnej na ten temat — przekonuje.

— Pragnąłbym, aby uczynili mi zaszczyt odbycia z nimi publicznej debaty, w dowolnym miejscu, poza mediami rządowymi, na argumenty prawne — zapowiada prof. Biernat. — Każdy z nas miałby przed sobą: konstytucję, starą i nową ustawę o trybunale, orzecznictwo TK, uzasadnienie projektu obecnej ustawy i kalendarz wydarzeń z lat 2016 i 2017. Niniejszym taką ofertę publicznie składam – dodaje.

Profesor Biernat zauważa podobieństwo między dzisiejszą sytuacją w Polsce a sytuacją w Izraelu, gdzie odbywają się masowe protesty przeciwko planom premiera Benjamina Netanjahu, którego reforma sądownictwa ma na celu podporządkowanie sądów politykom. W Polsce jednakże, od 2015 roku zastosowano strategię „gotowania żaby”, co oznacza stopniowe wprowadzanie zmian w wymiarze sprawiedliwości krok po kroku, przez co nie wywołało to aż tak dużych protestów, niestety – wyjaśnia sędzia Biernat.

Profesor Biernat wskazuje również na pasywność Polaków i ich niechęć do zbiorowych wystąpień w sprawach publicznych. W przeciwieństwie do Polski, rząd Izraela zamierzał przeprowadzić reformę sądownictwa w sposób radykalny i jednorazowy, co wywołało opór ze strony bardziej świadomego politycznie społeczeństwa i wspólnoty międzynarodowej. Cel jest jednak ten sam – podporządkowanie sądownictwa w pełni politykom. W Polsce ta metoda niemal się udała, ale należy docenić sędziów, którzy pozostali wierni zasadom niezależności i niezawisłości – podsumowuje profesor Biernat.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. pisiaczki kochane. przestańcie się kompromitować. do grobów synekur nie zabierzecie. zadbajcie o to, co historia o was zapamięta. kp

Napisz Komentarz

Exit mobile version