Zgodnie z doniesieniami niemieckiego ADAC, prognozuje się, że od 2035 roku Unia Europejska zakończy rejestrację nowych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi, korzystających z oleju napędowego i benzyny. Niemniej jednak, w miejsce tradycyjnych pojazdów spalinowych, pojawi się zupełnie nowa kategoria pojazdów, oparta na ekologicznych paliwach.

Warto jednak zaznaczyć, że ta alternatywa nie będzie rozwiązaniem ekonomicznym ani w kontekście zakupu, ani eksploatacji. Według szacunków, koszt tankowania nowego rodzaju pojazdów opartych na eko-paliwie może sięgnąć niemal 50 złotych za litr. Choć brzmi to jak nieprzyjemny żart, należy przyjąć, że taka cena stanowi realne wyzwanie, którego użytkownicy tych nowych pojazdów będą musieli się przygotować do przyjęcia. Wzrost kosztów związanych z ekologicznymi paliwami z pewnością wpłynie na portfele kierowców, co stanie się kluczowym aspektem przyszłej dynamiki rynku samochodowego w Unii Europejskiej. W obliczu tych zmian, konsumenci, branża motoryzacyjna oraz decydenci polityczni muszą wspólnie zastanowić się nad strategiami adaptacyjnymi, aby skutecznie przekształcić się w kierunku bardziej zrównoważonej i przyjaznej dla środowiska mobilności.

Kontrowersyjne przepisy i gniew Berlina

Globalna walka z emisją CO2 ma ogromny wpływ na sektor transportowy i wiele innych dziedzin życia i gospodarki. Niemcy, podobnie jak Polska, promują pojazdy elektryczne poprzez dofinansowania i różne profity dla kierowców, co przyczyniło się do zmniejszenia emisji CO2. Jednak, zdaniem UE, te działania są niewystarczające, dlatego 28 marca 2023 r. w Brukseli przegłosowano kontrowersyjne przepisy, wprowadzające zakaz sprzedaży i rejestracji nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku.

Jednak zdaniem UE, wszystkie prowadzone aktualnie działania na rzecz ograniczenia emisji CO2 w transporcie to zdecydowanie za mało. Dlatego właśnie 28 marca w Brukseli przegłosowano nowe, bardzo kontrowersyjne przepisy. Wprowadzają one zakaz sprzedaży i rejestracji nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku.

Należy jednak mieć nadzieję, że w przyszłości cena ta zostanie zredukowana, a producenci pojazdów będą dążyli do stworzenia bardziej ekonomicznych i przyjaznych dla środowiska rozwiązań. W końcu, zmiany technologiczne są nieuniknione i z czasem powinny wpłynąć na poprawę sytuacji ekologicznej. Wprowadzenie takiej alternatywy do powszechnego użytku może pomóc w zmniejszeniu emisji szkodliwych gazów do atmosfery, co jest bardzo ważne dla ochrony środowiska naturalnego i naszego zdrowia.

E-paliwo, czyli ile to kosztuje…

Obecnie produkcja e-paliwa stanowi wyzwanie dla branży motoryzacyjnej z uwagi na wysokie koszty, co utrudnia jego opłacalność. Niemniej jednak, zgodnie z ambitnym planem Unii Europejskiej, do 2035 roku samochody z tradycyjnymi silnikami spalinowymi zostaną całkowicie wycofane z rynku. W tym kontekście konieczne jest opracowanie alternatywnych źródeł energii dla transportu, a Porsche wraz z partnerami z Patagonii zaangażowało się w pionierski projekt rozwijania e-benzyny.

Aktualnie produkcja e-benzyny jest kosztowna, osiągając około 45,6 złotych za litr. Jednak przed 2035 rokiem planuje się znaczne doskonalenie tej technologii, co ma prowadzić do znacznego obniżenia kosztów produkcji, nawet o 80-85%. Prace badawczo-rozwojowe prowadzone przez Porsche i ich partnerów w Patagonii mają na celu wykorzystanie dwutlenku węgla, który jest wyłapywany, oraz hydrolizy wody w celu uzyskania tlenu i wodoru.

Perspektywa wprowadzenia e-benzyny do powszechnego użytku przed 2035 rokiem otwiera drzwi dla znaczących zmian w sektorze transportu. Redukcja kosztów produkcji e-paliw będzie miała kluczowe znaczenie dla ich akceptacji na rynku, a potencjalne zastosowanie tej technologii może wpłynąć na rozwój innych rodzajów e-paliw, przyczyniając się do dalszej efektywnej redukcji emisji CO2 w sektorze transportu. W rezultacie innowacyjne badania Porsche i ich partnerów mogą odegrać kluczową rolę w kształtowaniu przyszłości zrównoważonego transportu.

Czy benzyna i olej napędowy zostaną zakazane?

Wprowadzone 28 marca dotyczą jedynie nowo zarejestrowanych samochodów, a starsze pojazdy nie są objęte zakazem sprzedaży i rejestracji. Niemniej jednak, jak zauważono, surowsze wytyczne dotyczące zanieczyszczenia powietrza mogą wpłynąć na sytuację starszych pojazdów. W niektórych regionach już teraz obowiązują strefowe zakazy jazdy dla samochodów o wysokim poziomie emisji, a można spodziewać się, że takie regulacje będą wprowadzane w kolejnych miejscach. W związku z tym, posiadanie starszego samochodu może wiązać się z ograniczeniami w poruszaniu się w niektórych obszarach.

Warto jednak zauważyć, że rozwój technologii związanych z ograniczaniem emisji CO2 i innych zanieczyszczeń jest dynamiczny, a producenci samochodów już teraz inwestują w alternatywne źródła napędu i paliwa. Można zatem przypuszczać, że w ciągu najbliższych lat pojawią się coraz to nowe technologie, które pozwolą na produkcję bardziej ekologicznych samochodów oraz alternatywnych źródeł paliwa. Wszystko to sprawia, że trudno dziś przewidzieć, jakie będą regulacje w tej kwestii za 12 lat, kiedy to wejdzie w życie zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Napisz Komentarz

Exit mobile version