Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polscy obywatele, w szczególności ci najubożsi, skorzystali z korzyści wynikających z wprowadzonych zmian podatkowych w Polskim Ładzie. Ta wypowiedź wywołała oburzenie wśród naszych czytelników-emerytów, którzy przesłali nam swoje zeznania podatkowe z lat poprzednich oraz z 2022 roku.

POLECAMY: Biedni Ukraińcy stanowią największą grupę cudzoziemców kupujących w Polsce mieszkania

Rzecznik rządu Piotr Müller na dwóch konferencjach prasowych (23 i 30 marca) podkreślił, że bilans obniżek i podwyżek danin za rządów PiS jest korzystny dla milionów Polaków, co wywołało oburzenie części emerytów. Müller zaznaczył, że najbogatsi płacą wyższe składki zdrowotne, ponieważ klin podatkowy zaczyna się dopiero przy 18 tys. zł miesięcznie dochodu. Wystąpienia te były wynikiem publikacji, która przedstawiła listę danin, które wzrosły po 2015 roku, mimo wcześniejszych obietnic polityków PiS, że podatków rząd nie podniesie.

Jeden z czytelników, który zwrócił się z tym problemem do portalu money.pl opowiada, że jest emerytem i pobiera niewielką emeryturę, której roczny przychód wynosi 24 852,84 zł, co przekłada się na około 2071 zł brutto miesięcznie. Mimo tego, że nie musiał zapłacić podatku dochodowego za rok 2022, ponieważ jego dochód był niższy niż kwota wolna od podatku, to jednak musiał uiścić składkę zdrowotną w wysokości 2477,66 zł, zgodnie z obowiązującymi przepisami, które nakładają na emerytów obowiązek opłacania tej składki w wysokości 9%.

Emeryt był również zaskoczony, kiedy dowiedział się, że dostanie jednorazową wypłatę dodatku emerytalnego, zwanego 13. emeryturą, w kwocie 1445,48 zł, a nie maksymalnej kwocie 1588,44 zł. Zauważył, że różnica między kwotą składki zdrowotnej, którą zapłacił w 2022 r. (2477,66 zł), a kwotą, którą otrzymał jako 13. emeryturę (1445,48 zł), wynosi 1032,18 zł. Retorycznie zapytał, czy ta różnica to koszty manipulacyjne.

Kolejny z czytelników portalu, wyraża swoje oburzenie, stwierdzając że dodatek w postaci 13. emerytury jest równy składce zdrowotnej dla emerytów z miesięczną emeryturą w wysokości około 3 tysięcy złotych, natomiast dla emerytów o dochodach w wysokości około 6 tysięcy złotych, składka zdrowotna rocznie wynosi tyle, co ich miesięczna emerytura. Z kolei w Sejmie i Senacie posłowie i senatorowie otrzymują kilkanaście tysięcy złotych diety, które są zwolnione z podatku.

Z kolei Pani Elżbieta, komentując materiał portalu money.pl, w którym poruszono temat obniżenia przez rząd podatków, wskazała w swoim komentarzu, że otrzymuje emeryturę w wysokości 4,5 tysiąca złotych brutto, a po odprowadzeniu składki zdrowotnej w wysokości 405 złotych, jej roczny koszt to 4860 złotych plus podatek dochodowy w kwocie 190 złotych. Przy takim dochodzie, dodatkowe świadczenia, w tym 13. emerytura, nie przysługują jej.

Pan Robert, emeryt dorabiający, zaznacza, że z powodu braku wystarczających środków na leczenie, musi płacić dwie składki zdrowotne, czyli w sumie 18% podatku dodatkowego. Mimo tego, terminy pilnych konsultacji okulistycznych na NFZ są wyznaczane dopiero za trzy miesiące, a na tomografię – za dwa miesiące. Pan Robert obawia się, że za dwa miesiące badanie to już nie będzie mu potrzebne.

Ekspert obala propagandę PiS o „Dobrej Zmianie”

Profesor Adam Mariański przypomina, że w 2015 roku istniała niższa kwota wolna od podatku wynosząca 8 tysięcy złotych, ale jednocześnie istniała możliwość odpisania od podatku 7,75% składki zdrowotnej. Obecnie kwota wolna wynosi 30 tysięcy złotych, ale płacimy już 9% składki zdrowotnej od pierwszej zarobionej złotówki. Według profesora, osoby najuboższe, w tym emeryci, są najbardziej dotknięte zmianami podatkowymi wprowadzonymi przez rząd PiS, gdyż ich świadczenia z ZUS są niższe niż minimalna emerytura.

Ekspert w celu szerszego zrozumienia pisowskiej propagandy podaje przykład:

W 2015 roku osoba z dochodem rocznym wynoszącym 10 tysięcy złotych nie płaciła podatku dochodowego od kwoty 8 tysięcy złotych, ale od pozostałych 2 tysięcy złotych była obłożona 18-procentowym podatkiem oraz 1,25-procentową składką zdrowotną, co łącznie daje obciążenie w wysokości 465 złotych. Obecnie, taka osoba z tym samym dochodem nie płaci podatku dochodowego, ale jest zobowiązana do zapłacenia 9-procentowej składki zdrowotnej, co daje 900 złotych rocznie.

To oznacza, że emeryt otrzymujący świadczenie w wysokości około 833 zł miesięcznie musi płacić podatki dwukrotnie wyższe niż przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Trzeba jednak pamiętać, że należy również wziąć pod uwagę jednorazową 13. emeryturę oraz niższą siłę nabywczą świadczenia w porównaniu do wcześniejszych lat – jak wskazują badania, od 2016 roku siła nabywcza emerytur w Polsce ciągle słabnie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version