Aktualna sytuacja na rynku paliwowy budzi wiele obaw i niepokoju wśród kierowców. Jak donosi wiele mediów, w mijającym tygodniu mogliśmy obserwować kolejne podwyżki cen benzyny na stacjach benzynowych. Decyzja OPEC+ o ograniczeniu wydobycia ropy również wpłynęła na wzrost cen surowca, co odbiło się na końcowej cenie paliw.
Takie działania na rynku paliwowym mają swoje konsekwencje nie tylko dla kierowców, ale również dla przedsiębiorców, którzy muszą zmierzyć się z wyższymi kosztami produkcji i transportu. Wysokie ceny benzyny i ropy wpływają także na ceny wielu innych towarów, w tym żywności, co z kolei może wpłynąć na inflację i ogólną sytuację gospodarczą w kraju.
Ceny paliw na stacjach
Według prognoz analityków, ceny paliw na stacjach benzynowych w kolejnym tygodniu będą nadal relatywnie wysokie. Przewiduje się, że benzyna Pb98 będzie kosztować między 7,35 a 7,47 zł/l, a benzyna 95-oktanowa będzie kosztować między 6,75 a 6,89 zł/l. Olej napędowy będzie nieco tańszy i jego cena spodziewana jest w przedziale od 6,72 do 6,83 zł/l.
Jednakże paliwem, które wyłamuje się z podwyżkowego trendu, jest autogaz. Analitycy przewidują, że jego cena może oscylować w przedziale między 3,05 a 3,12 zł/l. Jest to dobra wiadomość dla kierowców samochodów zasilanych gazem, którzy mogą zyskać na tańszym paliwie.
W mijającym tygodniu benzyna drożała
Zdaniem ekspertów portalu mijający tydzień – związany z licznymi wyjazdami Polaków na Święta Wielkanocne – stał się czasem wyraźnej podwyżki najpopularniejszego paliwa dla aut osobowych. Zwrócili ponadto uwagę, że ostatnia decyzja OPEC+ o zwiększeniu ograniczeń produkcyjnych spowodowała dynamiczną zmianę na plus w cenach ropy. „To niestety nie wróży dobrze cenom paliw także i na polskim rynku detalicznym” – oceniono.
Analitycy zauważyli, że zwyżki w cennikach rafineryjnych dotyczyły w tym tygodniu wszystkich typów paliw. „Benzyna Pb98 kosztuje obecnie 5829 zł/m sześc., a więc o ponad 89 zł więcej niż w miniony weekend. W przypadku benzyny 95-oktanowej dzisiejsza cena średnia wyniosła 5448 zł/m sześc., czyli o ponad 47 zł więcej niż w sobotę. Diesel sprzedawany jest aktualnie po 5408 zł/m sześc., a więc o około 75 zł na metrze sześc. drożej wobec wyników z weekendu. O 21 zł podrożał także olej opałowy, sprzedawany po blisko 4427 zł/m sześc.” – podali eksperci.
Decyzja OPEC+ spowodowała wzrost ceny ropy
Analitycy zauważyli, że decyzja OPEC+ o zmniejszeniu produkcji ropy o kolejne 1,16 mln baryłek, łącznie z już obowiązującą redukcją o pół miliona baryłek, wprowadzoną wcześniej przez Rosję, wpłynie istotnie na globalną podaż surowca przed wakacjami. Zdaniem analityków, działania te mają na celu zapewnienie stabilności na rynku ropy i były motywowane obawami producenckiej grupy, że perspektywy dla popytu na paliwa naftowe mogą być gorsze niż przewidywano wcześniej.
Analitycy podkreślili również, że spadek cen ropy w połowie marca był związany z kryzysem sektora bankowego i był niezwykle niekorzystny dla rynku surowca. Właśnie dlatego OPEC+ podjął działania zapobiegawcze i zdecydował się na zmniejszenie produkcji, aby utrzymać stabilność na rynku i zapewnić sobie bezpieczeństwo przed kolejnymi spadkami cen.
Analitycy podkreślili, że pierwsza reakcja rynku naftowego na decyzje OPEC+ była zdecydowana, a instytucje finansowe szybko zaktualizowały w górę swoje prognozy dla cen surowca na ten rok, podnosząc je w okolice trzycyfrowych poziomów. „W kolejnych dniach nie zobaczyliśmy jednak kontynuacji zwyżkowej tendencji. Inwestorzy spróbują teraz na spokojnie ocenić, na ile te zmiany, które wejdą w życie za kilka tygodni, mogą zaburzyć równowagę pomiędzy popytem i podażą na ropę naftową” – uważają.