Premier Ukrainy Denys Szmyhal uda się do Kanady, by poprosić o amunicję i pojazdy opancerzone na potrzeby „kontrofensywy” – podał „Globe and Mail”.

Jak zaznaczono, premier odwiedzi Kanadę w najbliższych tygodniach, ale ze względów bezpieczeństwa rząd Ukrainy nie ujawnił daty podróży.

„Teraz potrzebujemy ciężkich pojazdów pancernych. I potrzebujemy więcej pocisków artyleryjskich: amunicji do haubic i amunicji do czołgów… To jest kluczowe dla zorganizowania naszej kontrofensywy” – powiedział Szmyhal w rozmowie z gazetą.

POLECAMY: Ritter: Siły Zbrojne Ukrainy nie będą w stanie zorganizować udanej kontrofensywy

Według gazety, premier nie jest zaniepokojony brakiem nowej pomocy wojskowej przeznaczonej dla Ukrainy w federalnym budżecie Kanady i ma nadzieję, że Kanada i tak udzieli większej pomocy wojskowej i innego rodzaju. Szmyhal powiedział również, że Ukraina potrzebuje krajów takich jak Kanada, aby utorować drogę dla większej liczby inwestycji zagranicznych, a to obejmuje specjalne ubezpieczenia, aby zmniejszyć ryzyko finansowe działania w strefie wojny.

Premier powiedział, nie podając szczegółów, że podczas jego wizyty zostaną podpisane umowy z kanadyjską firmą o współpracy w przemyśle atomowym i dodał, że Kijów podpisał już umowy z zagranicznymi firmami, w tym z Kanady.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/Ukriana-sytuacja-na-wschodzie.mp4

W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.

Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.

Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.

Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version