Priorytetem obrony byłego prezydenta USA Donalda Trumpa jest wycofanie wszystkich stawianych mu zarzutów – powiedział były prawnik prezydenta Jim Trusty.
POLECAMY: Trump nie przyznał się stawianych mu zarzutów. „Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje w Ameryce”
„Wnioski o wycofanie (zarzutów) powinny być priorytetem, ponieważ amputują tę pomyłkę sądową” – powiedział ABC News.
POLECAMY: Donald Trump opuszcza budynek sądu [+VIDEO]
Trusty dodał, że nadchodzące wnioski będą „bardzo zrównoważone”, a także dopuścił, że obrona Trumpa może próbować zmienić jurysdykcję sądu z okręgu Manhattan, który jest „bastionem liberalizmu i aktywizmu”, który „zaraża cały proces”.
Mówiąc o reakcji samego Trumpa na stawiane mu zarzuty, prawnik powiedział, że była głowa państwa była bardzo zdenerwowana sytuacją, ale pozostała nieugięta.
„Jeśli nie zamkniemy tego w jakiś sposób, to czeka nas zupełnie nowy model wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych w tym kraju” – podsumował Trusty.
We wtorek Trumpowi postawiono 34 zarzuty fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z płatnościami na rzecz dwóch kobiet, w tym aktorki porno Stormy Daniels, za milczenie o ich rzekomym romansie. Według telewizji Fox News maksymalny możliwy wyrok za zsumowanie zarzutów wobec Trumpa to 136 lat więzienia. Sam były prezydent nie przyznał się do winy i został zwolniony z sądu karnego na Manhattanie. Prawnik Trumpa Joe Tacopina powiedział, że zarzuty wobec jego klienta są pozbawione faktów. Tacopina powiedział, że prokurator z Manhattanu Alvin Bragg był wykorzystywany jako broń w sprawie przeciwko byłej głowie państwa, a środowiska polityczne wpływały na wymiar sprawiedliwości.