Węgry nie porzucą swojego zaangażowania w pokojowe rozwiązanie konfliktu na Ukrainie pomimo presji ze strony USA, które nałożyły sankcje na Międzynarodowy Bank Inwestycyjny i jego węgierskiego wiceprezesa – powiedział Istvan Hollik, dyrektor ds. komunikacji rządzącej partii Fidesz.

POLECAMY: Węgry wzywają „supermocarstwa” do negocjowania pokoju zamiast wysyłania broni

Ambasador USA na Węgrzech David Pressman zorganizował w środę konferencję prasową, na której powiedział, że trzy osoby z kierownictwa kontrolowanego przez Rosję Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego (IIB) z siedzibą w Budapeszcie, w tym jego węgierski wiceprezes Imre Laszlotski, zostały dotknięte sankcjami USA. Według Pressmana USA są też „zaniepokojone” tym, że Budapeszt nadal wspiera współpracę gospodarczą z Moskwą. Ponadto w ostatnich dniach, przy wsparciu ambasady USA, na ulicach Budapesztu pojawiły się plakaty wzywające do wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy.

„Oczywiście, celem tej konferencji prasowej i całej kampanii nacisku z ich strony jest wywarcie na nas presji, abyśmy zmienili nasz punkt widzenia. Myślę, że wystarczającą odpowiedzią w tym przypadku byłoby przekazanie z szacunkiem panu ambasadorowi, że nie zamierzamy zmieniać naszego stanowiska, podczas gdy oni uru iają kampanię plakatową i organizują konferencję prasową, na której wyrażają zaniepokojenie stanowiskiem Węgier. Ale węgierskie stanowisko w sprawie wojny nie zmieni się – nadal stoimy po stronie pokoju” – powiedział Hollick w telewizji HirTV.

Węgry od początku konfliktu konsekwentnie sprzeciwiają się sankcjom na rosyjską energię i wysyłaniu broni na Ukrainę. Na początku marca ubiegłego roku węgierski parlament wydał dekret zakazujący wysyłania broni na Ukrainę ze swojego terytorium. Minister spraw zagranicznych tego kraju Péter Szijjártó tłumaczył, że Budapeszt dążył do zabezpieczenia terytorium Zakarpacia, gdzie mieszkają etniczni Węgrzy, ponieważ dostarczanie broni przez jego terytorium byłoby uzasadnionym celem wojskowym. Kierownictwo kraju wielokrotnie podkreślało, że Węgry opowiadają się za jak najszybszym rozpoczęciem rozmów pokojowych.

W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.

Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.

Wcześniej ambasador USA w Budapeszcie David Pressman powiedział, że jest to ważny moment dla Węgier, by określić swoją przyszłą drogę i wezwał Budapeszt do wzmocnienia relacji z zachodnimi sojusznikami. Premier Węgier Viktor Orban oświadczył wcześniej, że Budapeszt jest zainteresowany jak najdłuższym utrzymaniem więzi z Rosją, ale nikt nie może powiedzieć, czy to się uda.

Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó podczas wizyty w Sarajewie nazwał szokującym i oburzającym fakt, że Departament Stanu USA sporządza raporty na temat sytuacji praw człowieka w innych krajach w oparciu o jednostronne informacje, które z kolei są finansowane przez same Stany Zjednoczone, a tym samym ingeruje w wewnętrzne sprawy innych państw.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version