Sąd Najwyższy (SN) stwierdził, że rozpatrywanie odwołania przez jednego sędziego może naruszyć prawo do uczciwego rozpatrzenia sprawy i spowodować unieważnienie postępowania. Ten kontrowersyjny pogląd został uznany za zasadę prawną, obowiązującą od dnia wydania wyroku. W rezultacie setki wyroków, które zostały wydane wczoraj, mogą zostać podważone, co wywołuje panikę w sądach.
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie zapisu w ustawie covidowej (art. 15zzs), który umożliwia rozpoznawanie spraw cywilnych przez pojedynczego sędziego także w drugiej instancji. Taki tryb postępowania został wprowadzony jako tymczasowe rozwiązanie związane z pandemią. W uchwale wydanej we wtorek przez siedmioosobowy skład sędziowski z Izby Pracy, SN stwierdził, że taka procedura narusza prawo do uczciwego rozpatrzenia sprawy, ponieważ nie jest konieczna dla ochrony zdrowia publicznego i może prowadzić do unieważnienia postępowania.
Sąd Najwyższy postanowił nadać uchwale moc zasady prawnej i ustalił, że jej wykładnia prawa obowiązuje od dnia podjęcia, czyli od 26 kwietnia 2023 roku. Mimo że formalnie uchwała SN nie jest źródłem prawa, jej autorytet sprawia, że sądy nie mogą jej ignorować, zwłaszcza że dotyczy ważności postępowania. To oznacza, że setki wyroków zapadłych wcześniej mogą być podważane, jeśli zostały wydane w trybie jednoosobowym, który został uznany przez SN za niezgodny z prawem.
Sąd Najwyższy uznał, że rozpoznanie sprawy odwoławczej przez jednego sędziego prowadzi do nieważności wyroku, jednak stwierdził, że taka interpretacja prawa nie będzie miała zastosowania wstecz, czyli nie będzie dotyczyć wyroków zapadłych przed dniem podjęcia uchwały. W przeciwnym razie, należałoby uznać za nieważne miliony wyroków, co byłoby bardzo problematyczne. Niemniej jednak, faktem jest, że w dniu podjęcia uchwały SN zapadło setki wyroków w sądach całego kraju, które były wydane przez jednego sędziego, co oznacza, że zgodnie z wykładnią SN należy uznać je za nieważne.
W związku z uchwałą SN dotyczącą nieważności wyroków zapadłych w składzie jednoosobowym, sądy zastanawiają się, jak postępować w przypadku zaplanowanych rozpraw. Nie ma jeszcze pełnego uzasadnienia pisemnego, co powoduje, że nie jest jasne, czy uchwała dotyczy tylko spraw z zakresu prawa pracy czy wszystkich spraw cywilnych. Nie wiadomo również, czy dotyczy apelacji ogólnych czy tylko tych, w których możliwa jest kasacja do SN. W tym kontekście pojawiają się pytania, czy odroczyć rozprawy, dolosować sędziów czy orzekać w składzie jednoosobowym zgodnie z ustawą.
Sędzia Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie, wskazuje, że jeśli uchwała Sądu Najwyższego dotyczy wszystkich spraw cywilnych, to wiele sądów okręgowych będzie miało problem z brakiem sędziów w wydziałach odwoławczych, ponieważ wiele z nich zostało przeniesionych do wydziałów pierwszej instancji w celu rozpatrywania spraw frankowych. Jeśli teraz zacznie obowiązywać wymóg orzekania w składach trzyosobowych, to sądy będą miały trudności z obsadzeniem tych wydziałów.
Większa liczba spraw frankowych jest wynikiem nowych przepisów dotyczących właściwości miejscowej w procesach związanych z kredytami walutowymi. Od 18 kwietnia, pozwy w takich sprawach składa się tylko w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania konsumenta.
Sędzia Wojciech Łukowski informuje, że na podstawie ustawy covidowej już teraz jest możliwe wyznaczenie do rozpoznania sprawy odwoławczej w składzie kolegialnym za zgodą prezesa sądu. Jeśli sąd otrzymał wniosek o wyznaczenie trzyosobowego składu, to sędzia rozpoznający sprawę wie najlepiej, czy wymaga ona rozpoznania w składzie trzyosobowym, czy nie, i jako prezes sądu na pewno podpiszę taki wniosek. Sędzia przypominał w swojej wypowiedzi, że prezes sądu nie może narzucać, w jakim składzie mają być rozpoznawane sprawy odwoławcze. Łukomski jednak uważa, że gdyby to on miał orzekać, stasowałby przepisy ustawy obecnie obowiązującej i orzekałby w składzie jednoosobowym.
SN twierdzi, że składy jednoosobowe naruszają art. 45 ust 1 Konstytucji RP
Sąd Najwyższy wyraził opinię, że rozpoznawanie spraw przez sąd drugiej instancji w składzie powołanym zgodnie z art. 15zzs ust. 1 pkt 4 ustawy covidowej stanowi ograniczenie prawa do sprawiedliwego procesu, gwarantowanego przez art. 45 ust. 1 Konstytucji. Takie działanie jest zbędne do zapewnienia ochrony zdrowia publicznego i może prowadzić do unieważnienia postępowania na podstawie art. 379 pkt 4 k.p.c.
Jak rząd zareaguje na uchwałę SN? W nowej wersji przepisów, które weszły w życie 18 kwietnia, ustawodawca częściowo przywrócił składy trzyosobowe w apelacjach, ale tylko wtedy, gdy ławnicy są zaangażowani w orzekanie (a tych spraw jest niewiele). Istnieją dwie możliwości: albo rząd zmieni przepisy, albo Ministerstwo Sprawiedliwości zdecyduje, że skoro problem powstał z winy Sądu Najwyższego, to sądownictwo powinno go rozwiązać, może wydając przeciwną uchwałę. Może to zrobić Izbą Cywilną lub nawet pełny skład SN ważne, aby skład orzekający był należycie umocowany do wydawania orzeczeń.