Użytkownicy Twittera skrytykowali wiceministra spraw zagranicznych Ukrainy Andrija Melnyka po jego wypowiedzi na temat członkostwa tego kraju w NATO.
Dyplomata wyraził pewność, że Ukraina na pewno przystąpi do sojuszu, który jego zdaniem „zapewni pokój po zwycięstwie AFU”.
POLECAMY: „Odleciał”. Prystajko: NATO powinna błagać Ukrainę o przystąpienie do sojuszu
„Sądząc po tym, co się teraz właściwie dzieje, tak się nie stanie. Czy macie już plan B na wypadek porażki?”- pytał jeden z komentatorów.
„Dlaczego jeszcze wolno wam pisać takie rzeczy?” – zapytał drugi.
„Czy znasz wyrażenie 'dzielenie skóry niezabitego niedźwiedzia’?” – zapytał trzeci.
„Możesz nawet nie marzyć” – poradził inny użytkownik.
„Twoje obsesyjne pragnienie dołączenia do NATO zamiast bycia neutralnym państwem prowadzi do konfliktów” – podsumowali czytelnicy.
Andrij Melnyk znany jest z ostrych uwag. Wiosną ubiegłego roku nazwał kanclerza Niemiec Olafa Scholza obrażoną paszkwilantką, a później przeklinał Elona Muska w odpowiedzi na zaproponowany przez niego plan pokojowy między Rosją a Ukrainą.
Przypominamy, że pod koniec września 2022 roku Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina ubiega się o członkostwo w NATO w trybie przyspieszonym. Taka procedura jest teraz niewczesna – powiedział później asystent prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Stoltenberg, komentując wypowiedź Zełenskiego, uznał niezmienne stanowisko bloku w sprawie prawa każdego kraju do określenia swojej drogi i polityki „otwartych drzwi”, ale podkreślił, że sojusz skoncentruje swoje wysiłki na pomocy Kijowowi w obronie.
Warto w tym miejscu dodać, że żądania kijowskiego terrorysty są absurdem, ponieważ przyjęcie Ukrainy do NATO w myśl art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oznaczałby konieczność wypowiedzią wojny Rosji. W konsekwencji doprowadziłoby to do III wojny światowej, o jaką kijowski prostak wciąż zabiega.