Polski bon turystyczny to inicjatywa rządu mająca na celu wsparcie finansowe polskich rodzin w trudnej sytuacji gospodarczej. Chociaż pierwotnie bon miał służyć jako pomoc dla branży turystycznej w czasie pandemii, to w obecnej rzeczywistości jego rola może być bardziej złożona.

W związku z rosnącą inflacją i malejącymi dochodami wielu ludzi, bon turystyczny może okazać się ważnym środkiem pomocy finansowej dla polskich rodzin. Dzięki niemu ludzie będą mieli możliwość wyjazdu na wakacje i relaksu, bez konieczności obawiania się wysokich kosztów.

Ponadto, wykorzystanie bonu turystycznego może również wpłynąć pozytywnie na rozwój polskiej branży turystycznej, co ma duże znaczenie dla całej gospodarki kraju. Ostatecznie, bon turystyczny stanowi próbę złagodzenia skutków kryzysu gospodarczego, który dotknął wiele rodzin w Polsce.

Nowy bon turystyczny?

Za pomocą bonu możesz płacić m.in. za pobyt w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym, turnusie rehabilitacyjnym, obozie harcerskim, sportowym czy rekreacyjnym na terenie Polski. Bon jest ważny do 31 marca 2023 r. i nie podlega wymianie na gotówkę ani inne środki płatnicze” – czytamy na „gov.pl”. I w zasadzie tutaj napotykamy zasadniczy problem. Ważny do 31 marca. Czyli od ponad miesiąca jest już nieaktualny. Zastanawiam się, czy w doborze tej daty nie było pewnej premedytacji.

Bon turystyczny jest przyznawany automatycznie na każde dziecko do 18 roku życia, włącznie z dziećmi z niepełnosprawnością. Wysokość bonu wynosi 500 zł na każde dziecko i może być wykorzystany na opłacenie pobytu w ośrodkach turystycznych, takich jak hotele, pensjonaty, gospodarstwa agroturystyczne, turnusy rehabilitacyjne, obozy harcerskie, sportowe i rekreacyjne na terenie Polski, pod warunkiem, że dany ośrodek honoruje bon.

Obecnie bon turystyczny się skończył, jednakże istnieją spekulacje o jego przedłużeniu. Niektórzy twierdzą, że decyzja ta będzie zależała od wyniku nadchodzących wyborów parlamentarnych, które odbędą się w ciągu kolejnych sześciu miesięcy.

Bon turystyczny znów się pojawi?

Być może termin zakończenia bonu wyznaczony na 31 marca był dokładnie przemyślany? Do wakacji pozostało jeszcze trochę czasu. Mamy rok wyborów. Wszystko musi być dokładnie zaplanowane. Teraz ludzie zostaną trochę potrzymani w niepewności.

Szczątkowe wypowiedzi będą wlewały w ich serca nadzieję. Aż w końcu nowy bon turystyczny zostanie ogłoszony. W odpowiednim czasie, oczywiście. Jeszcze przed rozpoczęciem wakacji. Wtedy w wielu domach wystrzelą korki od szampanów. Dodatkowy zastrzyk gotówki na wakacje będzie już pewny.

Dlaczego uważam, że przedłużenie tego bonu to oczywistość? Bo w pewnym sensie… „rządu nic to nie kosztuje”. Rząd oczywiście przeznaczy na to jakąś sporą część budżetu – oczywiście. Natomiast zadajmy sobie pytanie – skąd ten budżet się bierze? Skąd państwo ma pieniądze na te wszystkie projekty, dodatki i tak dalej? Benjamin Franklin zwykł mawiać, że „na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. Margaret Thatcher mówiła, że „nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy”.

Skąd państwo polskie ma pieniądze?

Podano szczegółowy podział źródeł wpływów budżetowych państwa Polskiego z roku 2019, które do dzisiaj pozostają niemal niezmienione. Największą wartość stanowi podatek VAT, który odpowiada za ponad 47% wpływów. Kolejnym źródłem jest podatek akcyzowy, który stanowi około 20%, a następnie PIT, który wynosi około 16% oraz CIT, który stanowi około 10%.

Pozostałe źródła wpływów wynoszą około 7%, w tym między innymi zyski Narodowego Banku Polskiego i dywidendy od spółek Skarbu Państwa. Podsumowując, państwo posiada swoje źródła finansowania, ale ich liczba nie jest zbyt wysoka.

Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją to, co chcę tutaj przekazać. W roku 2019 aż 93% polskiego budżetu pochodziło z podatków. Autor przypomina, że dane na temat roku 2022 nie uległy zmianie i podaje, że z planowanych 475,6 mld zł dochodów budżetowych aż 440,8 mld zł stanowią wpływy podatkowe, co wynosi około 92,7%. Zwraca uwagę na to, że źródłem tych pieniędzy są nasze podatki, które płacimy m.in. podczas zakupów w sklepie.

A im więcej różnego rodzaju dodatków, świadczeń itd., tym więcej zostawiasz w sklepie. Tym więcej wynosi ta twoja „składka” do budżetu. Zmierzam do tego, że rząd przed wyborami może zaproponować nawet 2000 zł bonu turystycznego na każdą rodzinę. Może zwiększyć „500+” do 800 zł. Bo, jak mawiała Thatcher, „rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy”. My sami sobie składamy się na te dodatki i nieświadomie cieszymy się z tego, że ktoś nam coś „dał”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version