1 maja na stacjach paliw w Polsce zostanie wycofane paliwo Pb98, czyli benzyna bezołowiowa o najwyższej liczbie oktanowej 98. Zastąpi ją benzyna Pb98 E5, czyli benzyna bezołowiowa o mniejszej liczbie oktanowej 95, z dodatkiem 5% etanolu. Co to oznacza dla kierowców?
Od 1 maja na stacjach nowe paliwo!
1 maja to dla wielu osób czas wypoczynku i spędzania wolnego czasu na grillowaniu, wycieczkach czy po prostu relaksie w gronie rodziny. To również początek okresu, który kojarzy się z cieplejszymi dniami, wiosenną aurą oraz nadchodzącym latem. Jednakże, ten dzień jest ważny również z innego powodu – od 1 maja następuje zmiana paliwa na stacjach benzynowych.
Paliwo jest podzielone na trzy rodzaje, a każdy z nich ma trzy różne odmiany, które występują na stacjach w zależności od pory roku. Jest to regulowane prawnie w rozporządzeniu w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych. Wszystko po to, aby nasze pojazdy były bezpieczne i miały jak najlepsze osiągi. Odmiana paliwa zależy od pory roku, dlatego też tankujemy inne paliwo zimą, a inne latem, a jeszcze inne w okresach przejściowych.
Pomiędzy 1 października a 31 października oraz 1 marca a 30 kwietnia, na stacjach benzynowych dostępne jest paliwo przejściowe, które spełnia wymogi jakościowe obowiązujące zarówno dla odmiany zimowej, jak i letniej. Natomiast od 1 listopada do końca lutego, klienci mogą zatankować odmianę zimową, natomiast od 1 maja do 30 września dostępna jest odmiana letnia.
Czy jest coś, czego powinniśmy się w związku z tym obawiać? Nie, zmiana paliwa na stacjach jest wyłącznie formalnością, która odbywa się regularnie i jest uregulowana prawnie. Wszystko po to, aby zapewnić nam bezpieczeństwo na drodze oraz jak najlepsze osiągi naszych pojazdów.
Nowe paliwo będzie działało… lepiej
Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, najmniej problemów jest z benzyną. Przecież benzyna to stosunkowo najmniej wymagające i awaryjne paliwo. Nawet zimą nie ma z nim wielu problemów. Oczywiście może to zależeć od tego, że inną benzynę tankujemy zimą, a inną latem. Chodzi tutaj przede wszystkim o prężność par. Jak podaje „Auto Świat”, jeśli zimą mamy letnie paliwo, możemy mieć problemy z uruchomieniem silnika. Z kolei jeśli latem mamy zimowe paliwo, odpalimy samochód bez żadnych problemów, ale kłopoty mogą wystąpić w trakcie jazdy.
Nieco inaczej jest w przypadku diesla. Oczywiście zimowy olej napędowy ma rozwiązać wszelkie problemy i zapobiega on wytrącaniu się parafiny. Chociaż nie zawsze się to udaje… Określana jest tutaj temperatura blokady zimnego filtra. Tak oto zimowa wersja powinna sobie radzić jeszcze przy -20 stopniach, przejściowa przy -10, zaś w przypadku letniej, lepiej żeby temperatury nie spadały poniżej zera. To założenie. Nie jest powiedziane, że jeśli będzie zimniej, będą problemy. Albo że będzie cieplej i problemów nie będzie. Diesel jest bardzo kapryśny…
A co z gazem?
W przypadku gazu LPG, zimowa wersja ma większą zawartość propanu, co wpływa na jego właściwości paliwowe. Zwiększona ilość propanu zwiększa prężność pary i liczbę oktanową paliwa. Proporcje składników gazu LPG są zmieniane w zależności od pory roku. W okresie zimowym (od 1 listopada do 30 kwietnia), proporcje wynoszą około 60% propanu i 40% butanu, a w okresie letnim (od 1 maja do 31 października) są odwrócone, tj. paliwo składa się w 60% z butanu i 40% z propanu.
Zmiana tych proporcji wynika z faktu, że butan jest tańszy od propanu, dlatego letnia odmiana jest tańsza od zimowej. Dla kierowców jest to dobra wiadomość, ponieważ po 1 maja mogą się spodziewać obniżek cen gazu LPG.