W polskim systemie elektroenergetycznym zapowiada się rewolucja – ma ona nastąpić dzięki wdrożeniu unijnej dyrektywy, która ma zwiększyć konkurencyjność na rynku energii. Jakie zmiany można się spodziewać? Przede wszystkim odbiorcy będą mieli możliwość zmiany dostawcy w ciągu zaledwie 24 godzin

. Co więcej, zużycie energii będzie mierzone zdalnie. To oznacza, że odczyty liczników zostaną zautomatyzowane, co znacznie ułatwi proces rozliczeń. Dzięki temu można będzie dokładnie śledzić swoje zużycie energii i dostosować je do swoich potrzeb, co z kolei wpłynie na zmniejszenie rachunków za energię.

Resort klimatu i środowiska planuje, że projekt ustawy o zmianie Prawa Energetycznego zostanie przyjęty przez rząd już w pierwszym kwartale 2023 roku. Oznacza to, że zmiany w funkcjonowaniu polskiego systemu elektroenergetycznego mogą być wprowadzone jeszcze w tym samym roku.

Nowe przepisy mają na celu zwiększenie konkurencji na rynku energii, co z kolei ma przynieść korzyści dla konsumentów w postaci niższych cen oraz lepszych i bardziej elastycznych warunków dostaw energii. Oczekuje się, że dzięki tym zmianom rynek energii stanie się bardziej innowacyjny i zorientowany na potrzeby klientów, co z kolei przyczyni się do wzrostu efektywności energetycznej w kraju.

Co zostanie zmienione?

Resort klimatu i środowiska planuje, że projekt ustawy o zmianie Prawa energetycznego zostanie przyjęty przez rząd w pierwszym kwartale 2023 roku.

  • Polski system elektroenergetyczny czekają spore zmiany.
  • Odbiorcy końcowi energii mają mieć zapewnioną możliwość szybką zmianę dostawcy energii oraz zdalny odczyt poboru prądu dzięki inteligentnym licznikom.
  • Zmiany wynikną z dyrektywy unijnej, do której Polska musi dostosować zapisy krajowego prawa.
  • Jak poinformowało Interię Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyjęcie projektu przez rząd planowane jest jeszcze na I kwartał br.

W 2019 roku Parlament Europejski i Rada UE wprowadziły nowe zasady dotyczące rynku wewnętrznego energii. Dyrektywa 2019/944 ma na celu dostosowanie rynku do zmieniających się warunków, w tym przechodzenie od dużych i pojedynczych instalacji do mniejszych, lokalnych. Te zmiany będą miały konsekwencje dla odbiorców końcowych energii.

W ramach tych zmian odbiorcy będą mieli możliwość technicznej zmiany dostawcy w 24 godziny, a pomiar zużycia energii będzie dokonywany zdalnie, co zwiększy konkurencyjność na rynku energii. Unijna dyrektywa miała być wdrożona do końca 2020 roku, a rząd ma zamiar przyjąć projekt ustawy o zmianie Prawa energetycznego w I kwartale 2023 roku.

„Całkowita zmiana systemu elektroenergetycznego”

Jak tłumaczy w rozmowie z Interią adwokat Ernest Łuczak, senior associate w kancelarii prawnej Osborne Clarke, wdrożenie dyrektywy do polskiego prawa będzie oznaczało „całkowitą zmianę dotychczasowego systemu elektroenergetycznego”

– Wprowadzenie zapisów regulacji do porządku prawnego państw członkowskich przyczyni się do uelastycznienia rynku energii elektrycznej (…) Oznacza to m.in. powstanie nowych podmiotów na rynku,np. odbiorca aktywny czy agregator na rynku energii, oraz wprowadzenie nowego rodzaju usług (usługa agregacji, porównywarka ofert sprzedaży energii, umowy z cenami dynamicznymi). Zmiany regulacji przyczynią się także do większego wykorzystania magazynów energii zintegrowanych ze źródłami.

Pozwoli to także na bardziej efektywne wykorzystanie istniejącej infrastruktury sieciowej. Agregacja umożliwia wszystkim grupom odbiorców, tj. przemysłowym, komercyjnym oraz gospodarstwom domowym, na dostęp do rynku energii elektrycznej, na którym będą mogły oferować swoją elastyczność oraz energię, którą wytwarzają we wysłanym zakresie – wyjaśnia nasz rozmówca.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że wdrożenie dyrektywy wymaga zmiany ustawy Prawo energetyczne, a także innych ustaw, takich jak ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, o odnawialnych źródłach energii, o rynku mocy oraz o spółdzielniach rolników. Prace nad dostosowaniem polskiego prawa do zapisów unijnej regulacji będą wymagały czasu i pracy ze strony członków parlamentu.

„Niemniej projekt przewiduje nowelizację również szeregu innych ustaw, tj. ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii, ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o rynku mocy oraz ustawy z dnia 4 października 2018 r. o spółdzielniach rolników” – wyjaśnia resort.

Umowa z ceną dynamiczną

Jedną z kluczowych kwestii dla konsumentów energii będzie możliwość podpisywania umów, które będą odzwierciedlać zmiany cen na rynku energii. Według planów, do 2026 roku klienci będą mieli możliwość wyboru sprzedawcy dzięki porównywarce ofert. Ekspert wskazuje, że wprowadzenie tych nowych regulacji może zwiększyć konkurencję na rynku i spowodować migrację klientów.

– W ramach zdecentralizowanego systemu odbiorcy energii będą mogli być aktywnymi uczestnikami rynku, w szczególności dostosowywać swoje zużycie energii do aktualnych cen energii. Służyć temu będą umowy z ceną dynamiczną (umowa odzwierciedlająca zmiany cen na rynku energii), opcja szybkiej zmiany dostawcy energii (od 2026 r. zmiana sprzedawcy powinna nastąpić w 24 godziny – mowa tu o technicznej zmianie sprzedawcy) czy wprowadzenie porównywarki ofert sprzedaży energii elektrycznej. Siłą rzeczy może to prowadzić do większej konkurencji między dostawcami energii elektrycznej. (…) 

Wprowadzenie porównywarki ofert powinno przyczynić do większej świadomości odbiorców co do istniejących ofert i generalnej przejrzystości rynku – tłumaczy Łuczak. I podkreśla, że przedsiębiorstwa energetyczne – podmioty obsługujące co najmniej 200 tys. odbiorców końcowych – będą w związku z tymi zmianami mierzyć się z dużymi wyzwaniami organizacyjnymi, w tym obowiązkami informacyjnymi wobec klientów.

Umowy z ceną dynamiczną mają pozwolić klientowi na dostosowanie swojego zużycia energii do aktualnej ceny na rynku – a ta powinna być aktualizowana co kwadrans. Zasadniczo im jest niższa, tym więcej energii jest dostępnej, a więc odbiorcy mają być zachęcani do poboru w konkretnym czasie.

– Konsumenci będą mogli reagować na zmieniające się na rynku okoliczności. W założeniu powinno przyczynić się to do większej stabilizacji całego systemu elektroenergetycznego. Ceny energii na rynku mogą się wahać, stąd zawarcie takiej umowy wiąże się z ryzykiem – konsument nie będzie mógł zawsze przewidzieć, ile konkretnie zapłaci za zużytą energię.

Dlatego proponowane przepisy zakładają, że odbiorcy końcowi będą informowani zarówno o korzyściach, jak i ryzyku związanym z zawarciem takiej umowy – zwraca uwagę nasz rozmówca.

Inteligentne liczniki energii

Łuczak, ekspert ds. rynku energii, tłumaczy, że wdrożenie dyrektywy powinno wiązać się ze zmianami legislacyjnymi dotyczącymi wprowadzenia Centralnego Systemu Informatycznego Rynku Energii (CSIRE). Spowoduje to zmianę modelu przepływu informacji pomiędzy uczestnikami rynku, a zmiana sprzedawcy energii odbywać się będzie za pośrednictwem tego systemu.

W ramach systemu zastosowane zostaną inteligentne liczniki (liczniki do zdalnego odczytu), które według prawnika do 2028 roku obejmą aż 80 proc. klientów. TAURON, jedna z firm energetycznych, zdecydowała się już na wymianę liczników na takie, które umożliwiają zdalny odczyt i rozliczanie na podstawie rzeczywistych danych, a w lutym 2023 roku zapowiedział instalację miliona takich urządzeń.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version