We wtorek 2 maja zmarł nagle polski olimpijczyk z Barcelony Eugeniusz Bedeniczuk. Były trójskoczek miał 62 lata. O nagłej śmierci olimpijczyka poinformowała Polski Związek Lekkiej Atletyki.
POLECAMY: Nie żyje dziennikarz Marcin Tomaszewski. Zmarł nagle w wieku 47 lat
W środę Polski Związek Lekkiej Atletyki poinformował o zgonie Eugeniusza Bedeniczuka, jednego z czołowych trójskoczków w Europie w latach 90. Jego najważniejszym osiągnięciem na międzynarodowej arenie było zakwalifikowanie się do finału igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku, gdzie zajął 12. miejsce. Po zakończeniu kariery sportowej, Bedeniczuk podjął pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego. Ponadto, pełnił również rolę trenera, a jedną z jego wychowanek była Kamila Lićwinko, halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż z 2014 roku. Niestety, w środę nadeszła smutna wiadomość o jego odejściu.
„PZLA z ogromnym żalem informuje, że 2 maja w wieku 62 lat zmarł trójskoczek Eugeniusz Bedeniczuk. (…) Cześć Jego Pamięci!” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu. W komunikacie wydanym przez PZLA nie podano, co było bezpośrednią przyczyną śmierci byłego reprezentanta Polski.
Eugeniusz Bedeniczuk rozpoczął swoją przygodę z lekkoatletyką już w szkole w Hajnówce. Później poważnie zaangażował się w ten sport, reprezentując różne kluby, takie jak białostocki AZS, Jagiellonia, Juvenia i Podlasie. Jego największe sukcesy odnosił na mistrzostwach Polski seniorów. Zdobył cztery medale na otwartym stadionie – złoto, srebro i dwukrotnie brąz. Na hali również wywalczył trzy medale – pierwsze miejsce i dwa drugie.
Wziął udział w finale mistrzostw Europy w Splicie w 1990 roku, a kilka miesięcy później reprezentował Polskę na mistrzostwach świata w Tokio. Jego rekord życiowy w trójskoku wynosi 17,08 m, osiągnięty w 1992 roku, co do dziś jest czwartym najlepszym wynikiem w polskiej lekkoatletyce.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.
