Przed łódzkim sądem zapadł wyrok w sprawie byłego asesora Michała K. Decyzją Sądu były już asesor komorniczy, został skazany na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Był on oskarżony o przekroczenie uprawnień w przypadku kilku komorniczych zajęć, w tym zabrania traktora rolnika z Mławy. Siedem innych osób objętych aktem oskarżenia również usłyszało wyroki.

W piątek 2 maja sąd w Łodzi po blisko 10 latach od zdarzenia ogłosił wyrok w sprawie głównego oskarżonego, Michała K. Skazano go na karę dwóch lat pozbawienia wolności, która została warunkowo zawieszona na pięć lat. Ponadto, Michał K. został obciążony grzywną w wysokości 60 tysięcy złotych i nałożono na niego zakaz wykonywania zawodu przez okres 10 lat.

W procesie zasiadało również siedem innych oskarżonych. Sąd wymierzył im kary od 6 miesięcy do 2 lat więzienia w zawieszeniu, a także nałożył kary grzywny. Jedna osoba została uniewinniona. Warto podkreślić, że wyroki te nie są jeszcze prawomocne.

Najbardziej znane zajęcie komornicze w tej sprawie miało miejsce w listopadzie 2014 roku, gdy Michał K. odebrał i sprzedał ciągnik należący do rolnika z Mławy. Warto zauważyć, że właściciel pojazdu nie był dłużnikiem, a winę ponosił jego sąsiad.

Do Sądu Rejonowego Łódź – Śródmieście gdzie odbywała się sprawa asesora stawił się pokrzywdzony rolnik, który w sprawie występowała jako oskarżyciel posiłkowy. Obecna była również senator Lidia Staroń, która jako ówczesna posłanka zawiadomiła prokuraturę i pomogła pokrzywdzonemu w walce przeciwko asesorowi komorniczemu. Działania senator Staroń doprowadziły do tego, że asesor został wydalony z zawodu na podstawie decyzji komisji dyscyplinarnej.

– Po mojej interwencji komornik zwrócił panu Radosławowi 81 tys. zł, dzięki czemu odkupił użyczony mu wcześniej traktor. Ponadto w sprawie cywilnej Sąd Apelacyjny w Łodzi przyznał mu 17 tys. zł odszkodowania oraz wysokie zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. zł, co stanowi precedens w tego typu sprawach – podkreśla Lidia Staroń.

Skandal dotyczący komornika i zajęcia ciągnika w Kulanach (powiat mławski) wstrząsnął całym krajem. Incydent ten miał miejsce 7 listopada 2014 roku. Właściciel maszyny, który nie posiadał żadnych długów i był całkowicie zaskoczony egzekucją komorniczą na swojej posesji, doznał szoku. Zajęcie ciągnika belarus przez asesora wywołało szerokie kontrowersje i wzbudziło duże zainteresowanie społeczne.

– Był to nowy traktor warty 100 tys. zł. Asesor postanowił mi go zabrać, mimo że nie byłem zadłużony. Tłumaczyłem mu, że zapewne chodzi o sąsiada, który zresztą ma inne nazwisko, jednak asesor nie chciał słuchać moich wyjaśnień i uparł się, aby zająć mój ciągnik. W tej sytuacji wezwałem policjantów, którzy przybyli i bezradnie rozłożyli ręce wyjaśniając, że nic nie mogą zrobić w obliczu egzekucji komorniczej. Potem dowiedziałem się, że mój ciągnik został sprzedany za 40 tys. zł. Niestety, nigdy go nie odzyskałem. Aby kupić nowy ciągnik musiałem wziąć kredyt, który spłacam – narzekał pokrzywdzony rolnik.

Afera ciągnikowa to nie jedyna sprawa Michała K.Prokuratura oskarżyła go również, że bezprawnie i bezzasadnie zajął różnym właścicielom pięć aut. Pojazdami, na które nałożono zajęcie, były: Toyota Auris, Audi A3, Iveco, Fiat Doblo i Volkswagen LT 35.

Ponadto, Michał K. znalazł się również w konflikcie z prawem związanych z zabezpieczeniem majątkowym. Prokuratura Okręgowa w Płocku, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, nałożyła przymusową hipotekę o wartości do 167 tysięcy złotych na działkę oskarżonego w Łodzi na Górnej. Jednak Michał K. udaremnił plany śledczych, przenosząc prawo własności nieruchomości na swoich rodziców, od których wcześniej ją otrzymał. W rezultacie zarzucono Michałowi K. i jego rodzicom, że udaremnili wykonanie postanowienia śledczych dotyczącego zabezpieczenia majątkowego.

W ubiegłym roku w tej sprawie zapadł również wyrok cywilny. Rolnikowi przyznano odszkodowanie związane między innymi z utratą ciągnika, co uniemożliwiło mu wykonywanie pracy. Co ważne, jest to wyjątkowy przypadek w historii stosowania prawa, ponieważ przyznano mu również kwotę 20 tysięcy złotych za naruszenie dóbr osobistych. Naruszenie to wynikało z powodu wtargnięcia do jego domu i naruszenia godności, w szczególności wobec starszych osób obecnych w miejscu zdarzenia – powiedział prawnik, który reprezentował poszkodowanego w procesach cywilnym i karnym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version