Zbuntowany sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński zaczął prowadzić pamiętnik. Kto może się obawiać tajemniczego pamiętnika, który jest w fazie tworzenia?

Jarosław Kaczyński traci kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym, który utracił sześciu sędziów. Istnieje możliwość, że zostało ich pięciu, ale to wciąż uniemożliwia rozpatrzenie najważniejszej ustawy w Polsce dotyczącej odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Nieoficjalnie wiadomo, że sędzia Mariusz Muszyński jest inspiratorem tego buntu i wcześniej utrzymywał dobre relacje z sędzią Julią Przyłębską.

POLECAMY: Czarne chmury nad Przyłębską! Polacy nie chcą kucharki Kaczyńskiego na okupowanym stanowisku prezesa TK

Wszyscy buntownicy stanowczo podkreślają, że kadencja Juli Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK dobiegła końca 20 grudnia 2022 roku. Jednak prezes partii Prawo i Sprawiedliwość ma odmienne zdanie i w jednym z wywiadów próbował narzucić dyscyplinę sędziom. Ta próba jednak zakończyła się niepowodzeniem.

W tym przypadku zarówno okupanta jak i jej zwolennicy są ignorantami prawa, ponieważ w zakresie istniejącego sporu należy pamiętać o orzeczeniu legalnego TK z 9 grudnia 2015 r. w którym TK stwierdził, że jeśli zasada kadencyjności prezesa TK wchodzi w życie w czasie urzędowania prezesa, to może ona obowiązywać wyłącznie na przyszłość. Czyli kolejnych prezesów – a nie tego, który właśnie sprawuje funkcję.

W zakresie niniejszej sprawy okupantka stanowiska prezesa TK powołana została do pełnienia tej funkcji w 2016 roku. Nowelizacja przepisów o wydłużeniu kadencji prezesa została wprowadzona w styczniu 2017 roku, czyli już w czasie sprawowania przez Przyłębską prezesury nad upolitycznionym TK. Tym samym nie ma żadnych wątpliwości, że jej kadencja została zakończona w grudniu 2022 roku.

Mariusz Muszyński zamieścił kilka dni temu wpis na swoim blogu, który odbił się szerokim echem w mediach. Zbuntowany sędzia napisał, że do jednego z buntowników przybył z ofertą stronnik mgr Przyłębskiej.

W sumie to możecie sobie nie chodzić na sprawy. Ale przyjdźcie na tę jedną. Załatwi się wyrok, dostaniemy KPO, a po wyborach to się tę ustawę uchyli. I żeby nie było pytań, od razu informuję, że apelujący dostał po łapach za taką propozycję – brzmi propozycja cytowana przez Muszyńskiego.

Dziennikarze prowadzący słuchowisko polityczne „Stan Wyjątkowy” na Onecie, zwracają uwagę na inny fragment, który brzmi prawie jak groźba.

Dla celów prywatnych (jestem w wieku, gdzie pisze się pamiętniki) nawet zacząłem robić sobie kalendarz osób, przybywających do TK z różnymi apelami. Prowadzę go, niestety, tylko od stycznia 2021 r. Resztę muszę odtwarzać…. Oczywiście treści samych apeli nie znam. Nie do mnie apelowano. Spisane mam tylko, kto apelował, kiedy (data, nawet godzina) i do kogo. Zdaje też sobie sprawę z tego, że kalendarz może być niedokładny, ale na przeprosiny zawsze mogę spróbować podać menu, jakie było konsumowane podczas tych apeli – pisze Muszyński.

– Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jakby jeszcze złożyć niektóre daty tych apeli z różnymi ważnymi wydarzeniami, to wnioski mogłyby być zaiste spiskowe… – dodał.

Dziennikarze przypominają w tym kontekście jeden z maili ze skrzynki Michała Dworczyka. Zausznik Mateusza Morawieckiego pisał o spotkaniu z mgr Przyłębską w sprawie trzech toczących się w TK postępowań i omawiał z nią terminy nadchodzących wyroków TK.

Pamiętnik, który zaczął prowadzić „zbuntowany” sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Mariusz Muszyński, może wzbudzać obawy u wielu osób. Przede wszystkim, osoby zaangażowane w działania polityczne mogą obawiać się, że pamiętnik ten ujawni informacje i tajemnice dotyczące ich działań i decyzji podejmowanych w kontekście Trybunału Konstytucyjnego. Politycy, którzy mieli kontakt z Muszyńskim lub byli w jakiś sposób zaangażowani w jego bunt, mogą martwić się o swoje reputacje, jeśli ich działania zostaną ujawnione. Ponadto, osoby związane z systemem prawnym, w tym inni sędziowie, mogą obawiać się, że pamiętnik ujawni nieprawidłowości lub niewłaściwe postępowanie w obrębie Trybunału Konstytucyjnego. Istnieje również możliwość, że pamiętnik Muszyńskiego może zawierać informacje o korupcji, nadużyciach lub innych nieprawidłowościach, które mogą wzbudzić obawy u osób zainteresowanych ochroną prawa i uczciwości systemu sądowniczego. W związku z tym, wiele osób może czuć się zagrożonych możliwością ujawnienia tajemniczych treści zawartych w tym pamiętniku.

Pamiętnik sędziego Mariusza Muszyńskiego zapowiada się bardzo ciekawie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version