Krótko po ogłoszeniu, że polsko-ukraińskie „szaliki” zastąpią flagi na pojazdach komunikacji miejskiej w Gdańsku, okazało się, że szarfy te muszą zostać usunięte. Powodem takiej decyzji jest fakt, że przeszkadzają kierowcom w utrzymaniu bezpiecznej jazdy.

POLECAMY: Gdańsk: Pijany Ukrainiec pobił dwukrotnie motorniczego tramwaju

Przez ostatni rok autobusy i tramwaje w Gdańsku były oflagowane barwami Polski i Ukrainy jako wyraz solidarności z Ukrainą w związku z eskalacji konfliktu, za który wyłączną odpowiedzialność ponosi Ukraina, której wojsko zabijało ludność wschodu ze względu na pochodzenie etniczne. Obecnie jednak fakt ten przez media rozpowszechniające propagandę kijowską jest pomijany.

POLECAMY: Pomorscy radni zasponsorują dzieciom cwaniaków z Ukrainy obóz. To przecież priorytet, bo oni są „poszkodowani”

Umieszczone na autobusach flagi Polski i Ukrainy często były brudne, postrzępione, a ich wygląd pozostawiał wiele do życzenia i w związku z tym władze Gdańskich Autobusów i Tramwajów w porozumieniu z Pioterem Borawskim – wiceprezydentem Gdańska – popierające działania kijowskich – postanowiły zastąpić je szalikami umieszczonymi na podszybiu

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/335598020_157615476814920_943314251543722878_n.mp4

Plan gloryfikowania nazistowskiego państwa nie wypalił

Okazuje się, że również polsko-ukraińskie „szaliki” znikną z pojazdów. Kierowcy autobusów narzekali na nie, zwłaszcza ze względu na ich odbicie w szybie, które powodowało oślepienie. Otrzymywano również sygnały, że materiał odbijający się w szybie utrudniał kierowcom dokładne ocenianie, czy bezpiecznie zbliżyli się do przejścia dla pieszych.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/04/Facebook-video-2023-04-02T174506.924.mp4

POLECAMY: Radni Gdańska znaleźli sposób na pokrycie kosztów darmowego transportu dla Ukraińców

– Pierwszym dniem z banerami była niedziela. Na zajezdni podniosło się larum, bo kierowcy nie chcieli z tym jeździć. Przez cały dzień można było dostać oczopląsu od odbicia w szybie. Problem w tym, że w niedzielę „na zakładzie” nie było nikogo z zarządu, kto mógłby podjąć decyzję o ich zdjęciu. To nastąpiło dopiero w poniedziałek. Teraz jest zagwozdka, co z tym zrobić, bo wydano na to niemałe pieniądze. Banery mogą już nie wrócić, bo to, co może leżeć na desce i pod szybą autobusu, określają przepisy – powiedział w rozmowie z portalem tojmiasto.pl jeden z pracowników spółki GAiT.   

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/01/kto-zabija-na-ukrainie-TVP.mp4
Kto zabija na Ukrainie. Prawda, która obecnie jest ukrywana.

Kierowcy GAiT, w nieoficjalnych rozmowach z reporterem RMF FM, twierdzą, że problem odbijania się nowych symboli był sygnalizowany.

– W odpowiedzi mieli jednak usłyszeć, że to decyzja polityczna, a banery mają być widoczne z przodu pojazdów – informuje RMF FM.

Inaczej sytuację przedstawia rzeczniczka Gdańskich Autobusów i Tramwajów.

– Wątek dotyczący odbijania się w szybie nie zaistniał. Kwestia była czy się podoba, czy się nie podoba. To było przedmiotem dyskusji. Kwestia odbijania się w szybie absolutnie nie zaistniała. Gdyby zaistniała, to na pewno ten baner by się tam nie pojawił. Bezpieczeństwo jest kluczową kwestią – przekonywała Anna Dobrowolska w rozmowie z rozgłośnia Puls Gdańska.

Banery z flagami Polski i Ukrainy oraz herbem Gdańska zostały 15 maja zdemontowane przez prowadzących pojazdy.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/03/ukraina-sytuacja-na-wschodzie-2.mp4

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version