Zachodnie sankcje wobec Rosji zmuszają Europę do płacenia za nie wyższej ceny, niż płaci sama Moskwa, powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó na drugim forum gospodarczym Unia Europejska-Azja Środkowa w Ałmaty.

POLECAMY: Media: Putin i Zełenski zgadzają się przyjąć papieskich wysłanników w sprawie Ukrainy

„Sankcje stworzyły dla nas (Europy – przyp. red.) ogromne trudności, nawet większe niż dla Rosji, więc Węgry wzywają do przezwyciężenia tej polityki sankcji <…>, chociaż jesteśmy obecnie mniejszością z takim stanowiskiem w Europie”, powiedział.

Węgierski minister spraw zagranicznych stwierdził, że kraje UE stanęły w ostatnich latach przed „niesamowitymi wyzwaniami gospodarczymi”, po pierwsze z powodu pandemii koronawirusa, a następnie z powodu konfliktu zbrojnego, który „ma miejsce w Europie, bezpośrednio w naszym sąsiednim kraju – na Ukrainie”.

„Cena wojny jest bardzo wysoka, płaci ją cały kontynent europejski. Płacimy ją w postaci inflacji, która przebija sufit, w postaci rosnących cen energii, żywności i innych towarów. Chociaż nie jesteśmy bezpośrednio odpowiedzialni za wojnę, to nie jest nasza wojna, płacimy za nią bardzo wysoką cenę” – dodał.

POLECAMY: Zełenski po wizycie w Wielkiej Brytanii okrzyknięty został „żebrakiem roku”

Według Szijjártó, reakcja UE na walki „stwarza dla nas wyzwania”. Przypomniał, że w ostatniej dekadzie Europa miała bardzo stabilną ścieżkę budowania potencjału gospodarczego.

„To połączenie wysoko rozwiniętej technologii z regionu europejskiego i dostępu do tanich zasobów energetycznych z Rosji. Teraz to się skończyło” – stwierdził minister.

Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.

Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.

Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version