W piątek Sejm przyjął ustawę, która znosi opłaty za odcinki autostrad zarządzane przez państwo oraz wprowadza zakaz wyprzedzania się ciężarówek na trasach szybkiego ruchu. Nowe przepisy dotyczą zmiany ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, jak również niektórych innych ustaw. Jest jednak pewien haczyk, o którym propaganda pisowska nie mówi głośno. Więcej o tym piszemy w artykule: Darmowe autostrady w Polsce? Demaskujemy pisowską propagandę
Za ustawą o zniesieniu opłat za państwowe autostrady głosowało 429 posłów, przeciw było 13, natomiast 9 posłów wstrzymało się od głosu. Tym samym ustawę przekazano do dalszych obrad w Senacie.
Zniesienie opłat za odcinki autostrad zarządzane przez państwo ma na celu ułatwienie korzystania z infrastruktury drogowej oraz zmniejszenie obciążeń finansowych dla kierowców. Dodatkowo, wprowadzenie zakazu wyprzedzania się ciężarówek na trasach szybkiego ruchu ma na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach.
Ostateczne przyjęcie ustawy przez Senat i jej podpisanie przez Prezydenta będzie kluczowym etapem w procesie jej wdrożenia. Wprowadzenie tych zmian może mieć istotny wpływ na podróżowanie po autostradach oraz na ruch drogowy w Polsce.
Nowe przepisy zmniejszą wydatki dla kierowców?
Podczas piątkowego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury, zgłoszone poprawki dotyczące zniesienia opłat za państwowe autostrady nie uzyskały poparcia. Wśród propozycji odrzuconych były zmiany zaproponowane przez Krystiana Kamińskiego z Konfederacji, które miały na celu wyeliminowanie opłat na wszystkich autostradach w Polsce oraz zniesienie przepisów dotyczących zakazu wyprzedzania dla ciężarówek.
Partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) twierdzi, że nowe przepisy mają na celu zmniejszenie kosztów dla kierowców i zwiększenie możliwości komunikacyjnych. Z kolei opozycja uważa, że jest to jedynie element kampanii wyborczej.
Projekt noweli dotyczący autostrad płatnych oraz Krajowego Funduszu Drogowego przewiduje zniesienie opłat na państwowych autostradach dla pojazdów o masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony, czyli samochodów osobowych i motocykli. Obecnie opłaty są pobierane na odcinkach A2 Konin – Stryków i A4 Wrocław – Sośnica. Nadal będą jednak pobierane opłaty dla pojazdów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony oraz autobusów poruszających się po tych autostradach, które będą pobierane przez Szefa KAS (Krajowej Administracji Skarbowej).
Zgodnie z uchwalonymi przepisami zabrania się kierującemu pojazdem o masie całkowitej powyżej 3,5 tony wyprzedzania pojazdu samochodowego na autostradzie i drodze ekspresowej o wyłącznie dwóch pasach ruchu przeznaczonych dla danego kierunku ruchu, chyba że pojazd ten porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej dla pojazdów ciężarowych obowiązującej na danej drodze. Zakaz nie będzie miał zastosowania do pojazdów wykonujących na drodze prace porządkowe, remontowe lub modernizacyjne wysyłających żółte sygnały błyskowe.
Zwiększy się bezpieczeństwo na trasach?
Według uzasadnienia do projektu, wprowadzenie nowego przepisu ma na celu ograniczenie niebezpiecznych zachowań na autostradach i drogach ekspresowych, takich jak blokowanie lewego pasa ruchu i przekraczanie dozwolonej prędkości przez kierowców ciężarówek.
W trakcie prac sejmowych nad ustawą, przedstawiciele partii PiS podkreślali, że nowe przepisy odpowiadają na potrzeby społeczne dotyczące bezpłatnego korzystania z państwowych autostrad, a ich wprowadzenie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach i poprawy płynności ruchu. Większość przedstawicieli opozycji zapowiadała poparcie dla proponowanych przepisów, chociaż niektórzy wyrażali wątpliwości, sugerując, że projekt jest wynikiem niepowodzenia systemu elektronicznego poboru opłat.
Wątpliwości dotyczyły także kwestii finansowych, związanych z utrzymaniem państwowych autostrad. Krytycy projektu argumentowali, że zniesienie opłat spowoduje utratę wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego, co oznaczać będzie mniejsze środki na rozbudowę dróg. Dodatkowo, obawiano się wzrostu ruchu na autostradach i potencjalnego zwiększenia liczby wypadków drogowych.
W rezultacie, debata w Sejmie nad tym projektem była podzielona, jednak większość przedstawicieli opowiedziała się za jego przyjęciem, argumentując korzyścią dla kierowców i społeczeństwa jako całości.
W trakcie prac nad ustawą, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewniał, że budżet jest w doskonałej kondycji, co umożliwia podjęcie decyzji o zniesieniu opłat za państwowe autostrady. Wskazywał również na korzyści wynikające z przeniesienia ruchu na autostrady, co przyczyni się do odciążenia równoległych tras i zmniejszenia liczby wypadków drogowych.
Minister podkreślał, że koszt wypadków drogowych w roku 2021 wyniósł ponad 39 miliardów złotych i przekonywał, że nawet 10-procentowy spadek liczby wypadków jest wystarczającym argumentem, aby zrezygnować z pobierania opłat.