Ostatnio Bruksela ponownie skupiła się na kwestii praworządności w Polsce. Tymczasem w kraju partia PiS napotyka trudności z obsadą komisji do badania wpływów rosyjskich.

POLECAMY: PE zwołał pilne posiedzenie w związku z zagrożeniem demokracji w Polsce. Debata dotyczy „lex Tusk”

Nagłe zwołanie nadzwyczajnej debaty przez Parlament Europejski w sprawie łamania praworządności w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem prawa dotyczącego powołania komisji do badania wpływów rosyjskich, stało się faktem. W środowy wieczór swoje stanowisko przedstawił Didier Reynders, komisarz ds. sprawiedliwości, który nie wahał się skrytykować polskiego prawa. To wydarzenie jest niezwykłe, ponieważ Bruksela rzadko reaguje tak szybko na inicjatywy legislacyjne w państwach członkowskich.

– Nowa ustawa budzi poważne obawy co do zgodności z prawem UE, ponieważ nadaje organowi administracyjnemu znaczne uprawnienia, które mogłyby zostać wykorzystane do pozbawiania osób funkcji publicznych, a tym samym mogłyby ograniczać ich prawa – powiedział Reynders.

POLECAMY: Lawina rezygnacji. Eksperci nie chcą współpracy z prezydentem popierającym ustój totalitarny

Didier Reynders przypomniał również o serii problemów związanych z Polską. Jednym z tych problemów jest reforma systemu dyscyplinarnego dla sędziów, którą częściowo miała rozwiązać ustawa zablokowana przez sędziów „buntowników” Trybunału Konstytucyjnego z powodu okupacji stanowiska prezes przez Julię Przyłębską po zakończeniu jej kadencji. Komisja Europejska jednak ma także inne zarzuty dotyczące polskiego sądownictwa, takie jak nielegalne powołanie Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), nielegalność niektórych sędziów Sądu Najwyższego, wyroki Trybunału Konstytucyjnego podważające prymat prawa Unii Europejskiej, oraz brak wdrożenia przez Polskę wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które kwestionują niektóre nominacje w Sądzie Najwyższym.

Na chwilę obecną PE nie poinformował czy zamierza na Polskę nałożyć kolejną karę z powodu niepraworządności. Sprawa jest jednak rozwojowa i obserwując dotychczasowe decyzje Brukseli, należy brać takie rozwiązanie pod uwagę.

Obecnie w Polsce nie została jeszcze ustalona ostateczna formuła komisji. Partia PiS chce, aby przewodniczącym komisji został profesor Sławomir Cenckiewicz, historyk specjalizujący się w służbach i wpływach rosyjskich, posiadający wymagany certyfikat dostępu do materiałów o charakterze „ściśle tajnym”, który jest wymagany od członków komisji.

PiS zamierza skupić się na trzech głównych obszarach w ramach prac komisji: energetyce, międzynarodowych umowach z Rosją oraz wpływie rosyjskim na śledztwo smoleńskie. Jednak certyfikat ABW, który jest wymagany, ogranicza wybór członków komisji – kandydatów, którzy zostaną poddani głosowaniu w Sejmie za dwa tygodnie. Kilku członków sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych posiada ten certyfikat, jak na przykład Małgorzata Wassermann, ale według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się „Rz”, nie zdecyduje się ona zasiąść w komisji.

Partia PiS ma zamiar obsadzić komisję głównie osobami spoza parlamentu – ekspertami związanymi z obozem władzy, choć nie będącymi aktualnie posłami. Posłowie PiS nie wykazują zainteresowania uczestnictwem w komisji, ponieważ są zaangażowani w kampanię do Sejmu. Przygotowanie merytoryczne do pracy w komisji zajęłoby im wiele tygodni, a nawet miesięcy. Dlatego PiS zamierza sięgnąć po ekspertów spoza parlamentu, którzy będą mogli szybko wypełnić te stanowiska.

„Lex Tusk” – czego dotyczy ustawa?

Przypominamy, że ustawa przewiduje, że komisja będzie miała funkcje służb specjalnych, prokuratury i sądu. Dziewięciu członków komisji będzie miało uprawnienia do wydawania administracyjnych decyzji, które mogą obejmować 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych lub zakaz dostępu do informacji niejawnych.

Przed piątkowym głosowaniem nad ustawą wystąpił poseł Jan Szopiński (Lewica), który przemawiał jako sprawozdawca sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. To ta komisja aż trzy razy – 13 grudnia 2022 r. oraz 10 stycznia i 24 maja 2023 r. – odrzuciła projekt. W ostatnim głosowaniu poparła stanowisko Senatu, który określił projekt jako skrajnie bezprawny i niekonstytucyjny. Sejm miał de facto głosować przyjęcie lub odrzucenie sprawozdania komisji spraw wewnętrznych.

Szopiński wyliczył 13 punktów, w których projekt „lex Tusk” łamie konstytucję. – Tu chodzi o stworzenie trybunału ludowego, którego członkowie mieliby być mierni, bierni, ale wierni idei utrzymania władzy przez PiS – mówił zagłuszany okrzykami z ław partii rządzącej i upominany przez prowadzącą obrady marszałek Elżbietę Witek. Szopiński przypomniał, że w komisji PiS trzy razy przegrał głosowanie w tej sprawie. – Teraz więc głosujemy nad projektem, który jest nielegalny i powinien wylądować w koszu. Ci, którzy będą głosować za odrzuceniem tego projektu, staną po stronie demokracji, tego, by nasz kraj był wolny, by była w nim sprawiedliwość – powiedział, a z ław PiS krzyczano do niego: „Targowica!”. 

Kazimierz Smoliński, w imieniu partii PiS, podjął próbę obrony projektu, jednak ograniczył się jedynie do krótkiego zapewnienia, że gdy komisja zostanie utworzona, jej decyzje będą miały ostateczny charakter jedynie w sensie administracyjnym, a będzie możliwość odwołania się od tych decyzji do sądu.

W kwestii tej ustawy wypowiedział się również NRA, która poprzez aklamację na posiedzeniu plenarnym 28 maja uchwałę w tej sprawie.

Według NRA, w demokratycznym państwie prawnym nie powinna być przyjęta ustawa z 14 kwietnia 2023 r. dotycząca utworzenia Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.

POLECAMY: Duda ogłosił, że podpisze niekonstytucyjną ustawę „Lex Tusk” w zakresie powołania politycznej komisji ds. rosyjskich wpływów

NRA wymienia dokładnie, które prawa i wolności narusza Lex Tusk:

– prawo obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd;

– art. 78 Konstytucji RP, który gwarantuje prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji;

– gwarantowaną w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP zasadę nullum crimen sine lege, zgodnie z którą odpowiedzialności karnej może bowiem podlegać tylko ten obywatel, który dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia;

– fundamentalne dla obywatela prawo do obrony, gwarantowane w art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. Mimo rozstrzygania przez komisję o odpowiedzialności karnej i stosowania środków karnych, w ustawie nie przewidziano udziału obrońcy, czyli realizacji prawa do obrony;

– fundamentalną dla realizacji prawa do obrony gwarancję w postaci tajemnicy obrończej;

– sposób, w jaki ustawa dopuszcza możliwość przesłuchania w charakterze świadka osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy adwokackiej, notarialnej, radcy prawnego, lekarskiej lub dziennikarskiej narusza prawo do obrony oraz zasadę proporcjonalności, pozwalając na ingerencję w sferę chronioną tymi tajemnicami o wiele szerzej, niż ma to miejsce w postępowaniu karnym.

Zdaniem NRA, tylko decyzja Prezydenta RP o zawetowaniu ustawy byłaby świadectwem jego roli w ochronie Konstytucji RP oraz praw i wolności obywatelskich. NRA podkreśliła również, ze głowa państwa przy pomocy przysługujących mu instrumentów prawnych posinień dążyć do zapewnienia odpowiedniego poziomu legislacji, co jest istotne w kontekście demokratycznego państwa prawnego.

W sprawie tej haniebnej ustawy stanowisko zajęli również sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. W swoim oświadczeniu 17 sędziów TK w stanie spoczynku określiło ten akt jako kuriozalny i inspirowany bezprawiem państw totalitarnych. Zauważyli, że decyzja ta została podjęta, podpisana i ogłoszona, pomimo ślubowania złożonego na wierność Konstytucji przez osoby odpowiedzialne za ten akt. Sędziowie wskazali na natężenie złej woli i rażące naruszenie podstawowych praw człowieka i obywatela, twierdząc, że w obliczu tego nie mogą milczeć.

Niestety decyzja, jaką dziś ogłosił Duda poważnie, zakłóca istnienie demokratycznego państwa pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version