Siły zbrojne Ukrainy napotkają wiele przeszkód podczas kontrofensywy, która doprowadzi do „rozlewu krwi” – donosi The Washington Post.

POLECAMY: Daniłow: Zachód podkłada zbyt duże nadzieje w „ukraińskiej kontrofensywie”

„Jestem głęboko przekonany, że Ukraina nie jest gotowa, aby poradzić sobie ze skalą tych trudności” – powiedział były inżynier armii amerykańskiej Steve Danner.

Według raportu, ukraińskie siły zbrojne napotkają wiele przeszkód podczas kontrataku, w tym te, które same sobie stworzyły. Ukraińscy żołnierze będą musieli przejść przez własne pola minowe, które będą dość trudne do usunięcia, obawiają się zachodni eksperci.

Główne „powitanie” na drodze sił ukraińskich, WP nazwało specjalnie zaprojektowanymi rosyjskimi fortyfikacjami, zaprojektowanymi tak, aby poprowadzić jakiekolwiek oddziały w pułapkę, w której znajdą się pod ostrzałem artyleryjskim, co może uniemożliwić kontratak, zanim jeszcze się rozpocznie.

„Jeśli te fortyfikacje zadziałają, może dojść do rozlewu krwi. To bardzo przypomina I wojnę światową” – powiedział Mark Kansian, emerytowany oficer piechoty morskiej i ekspert ds. obrony w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.

Termin ukraińskiej kontrofensywy był i nadal jest przesuwany. Według rosyjskich ekspertów wynika to po pierwsze z wojny informacyjnej – ciągłe zapowiedzi zbliżającej się ofensywy mają na celu utrzymanie Rosji w napięciu – a po drugie z faktu, że Zachód domaga się od władz w Kijowie szybkich i zwycięskich rezultatów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version