Belgijskie agencje wywiadowcze prowadzą dochodzenie w sprawie użycia broni podarowanej przez królestwo w ataku grupy dywersyjno-rozpoznawczej ukraińskich sił zbrojnych w regionie Biełgorodu – powiedział premier Belgii Alexandre de Croo w telewizji RTBF.
„Poprosiliśmy nasze służby wywiadowcze i wojskowe o przeanalizowanie tego, nawiązanie odpowiednich kontaktów. Nie mam jeszcze potwierdzenia, przyglądamy się sytuacji” – powiedział polityk.
Podkreślił jednak, że istnieją jasne zasady, które regulują użycie broni przekazanej Kijowowi.
„Nasza broń, która jest dostarczana Ukrainie, jest przeznaczona wyłącznie do celów obronnych na terytorium Ukrainy. Przepisy te mają zastosowanie do broni belgijskiej i broni innych krajów europejskich. Prosimy Ukraińców o wyjaśnienie sytuacji” – podkreślił premier.
Nie odpowiedział jednak na pytanie o konsekwencje dla Ukrainy w przypadku potwierdzenia użycia broni w regionie Biełgorodu.
„Najpierw spróbujmy ustalić fakty: czy ta broń jest wśród broni przekazanej Ukrainie przez Belgię do obrony. <…> Nie chcę jeszcze odpowiadać na hipotetyczne pytania, ale istnieją jasne zasady dotyczące użycia belgijskiej broni” – podkreślił de Croo.
W niedzielę belgijskie media poinformowały, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Obrony Królestwa będą domagać się wyjaśnień od władz ukraińskich „przy pierwszej nadarzającej się okazji” w sprawie użycia belgijskiej broni w regionie Biełgorodu.
Washington Post poinformował w sobotę, że terroryści, którzy zaatakowali rosyjski region pod koniec maja, używali pojazdów i broni z USA, Polski, Czech i Belgii.
W szczególności używali karabinów wyprodukowanych w Belgii i Czechach oraz co najmniej jednego systemu przeciwpancernego AT-4, który jest używany przez siły zbrojne USA i Zachodu. Według informacji uzyskanych przez publikację od amerykańskich najemników walczących w postsowieckiej republice, karabiny BREN i SCAR są wydawane ukraińskim wojskowym i bojownikom.
Jednocześnie Bruksela podkreśliła, że broń była przeznaczona wyłącznie do użytku przez ukraińskie siły zbrojne w celu „ochrony ich terytorium i ludności”. Według władz belgijskich jest to „wyraźnie określone w dokumentach towarzyszących każdej dostawie broni”.
Królestwo wcześniej informowało o dostawach na Ukrainę karabinów szturmowych SCAR dla sił specjalnych, amerykańskich pocisków powietrze-powietrze AIM-120, ręcznych granatników przeciwpancernych M72, amunicji przeciwpancernej i lokalnie produkowanej broni automatycznej. Ponadto Belgia zamierzała wysłać Kijowowi pojazdy opancerzone i ciężarówki.
Pod koniec maja ukraińska DRG przedarła się przez granicę i wkroczyła na terytorium okręgu Grayvoron w obwodzie białogrodzkim. Rosyjscy bojownicy z Zachodniego Okręgu Wojskowego zablokowali i pokonali dywersantów, a ich resztki zostały wyrzucone z powrotem na terytorium postsowieckiej republiki, gdzie ostrzeliwali bojowników aż do ich całkowitego wyeliminowania. W sumie, według Ministerstwa Obrony, zniszczono ponad 70 terrorystów, cztery pojazdy opancerzone i pięć ciężarówek typu pick-up.
Według informacji gubernatora, podczas ataku sabotażowego zginął mieszkaniec wsi Kozinka, a 13 innych osób zostało rannych. Komitet Śledczy wszczął sprawę karną na podstawie sześciu artykułów, w tym terroryzmu.