W Medyce na Podkarpaciu, rolnicy zorganizowali protest przy przejściu granicznym. W ostatnią środę doszło do zablokowania drogi krajowej numer 28, około dwóch kilometrów przed granicą z Ukrainą. Głównym postulatem protestujących jest wprowadzenie zakazu importu ukraińskiego zboża oraz innych produktów, takich jak owoce, warzywa i drób. Organizatorem protestu jest Podkarpacja Oszukana Wieś, a wśród uczestników można również spotkać Agrounię.

W środę rano, około godziny 8, rolnicy rozpoczęli swoje zgromadzenie na drodze krajowej numer 28. Na odcinku dwa kilometry przed granicą z Ukrainą, zablokowali drogę poprzez ustawienie swoich traktorów na jej przejeździe, a także przemieszczają się po przejściach dla pieszych. Policja kieruje samochody osobowe na objazd przez miejscowość Medyka. Ciężarówki są zmuszane do zatrzymania, jednak co jakiś czas protestujący pozwalają im na przejazd. Rolnicy zapowiedzieli, że akcja protestacyjna będzie trwać do godziny 22:00. Organizacja Podkarpacka Oszukana Wieś, w swoim komunikacie cytowanym przez portal stacji RMF FM, podkreśla, że główną przyczyną protestu jest ponowne wprowadzenie liberalizacji handlu z Ukrainą.

W oświadczeniu związanym z protestem, Roman Kondrów, organizator akcji z Oszukanej Wsi na Podkarpaciu, podkreśla szacunek dla Ukrainy oraz historię pomocy udzielanej i nadal oferowanej przez rolników z Podkarpacia swoim ukraińskim braciom.

Ważnym celem nie jest zmuszenie do zaprzestania pomocy dla Ukrainy, ale walka o przyszłość naszego własnego rolnictwa i zapobieżenie pogorszeniu tragicznej sytuacji, z jaką mamy do czynienia.

Powiedziałem, że to jest początek końca dla naszego polskiego rolnictwa i chciałem przestrzec.

Komisja Europejska dzisiaj przedłużyła zakaz importu ukraińskiego zboża do połowy września. Jednak nasi rolnicy uważają, że to niewiele zmieni. Potrzebujemy stabilności i długoterminowego planu – to jest to, na czym zależy Krzysztof Dec z Oszukanej Wsi.

Protestujący oczekują również, że rząd przedstawi deklarację dotyczącą terminów i zasad rekompensat za straty poniesione w wyniku niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża do Polski.

Rolnicy oskarżają rząd o jedynie udawane działania i obietnice. Twierdzą, że podejmowane przez rząd działania nie przynoszą żadnych zmian na rynku, a sytuacja wielu ludzi jest skrajnie dramatyczna. Mimo kolejnych rozmów i zgody Komisji Europejskiej na wsparcie finansowe, żaden rolnik nie otrzymał jeszcze ani złotówki. Twierdzą, że to jest strategia opóźniania, aby ich przeciągnąć, a po wyborach powiedzieć, że nie ma już tych obiecanych środków.

Organizator protestu zwraca uwagę, że młodzi ludzie, którzy zdecydowali się na przyszłość w rolnictwie, zaczynają wątpić w sens swoich decyzji. Brakuje obiecanych dopłat, a co do budowy silosów nikt nie wie, jak to ma wyglądać, a ceny skupu rolnych produktów gwałtownie spadają. Sytuacja ta budzi pytanie, dokąd to wszystko prowadzi.

Podczas protestu obecni są również przedstawiciele Konfederacji. Anna Bryłka, wiceprezes Ruchu Narodowego i rzecznik prasowy Konfederacji, podkreśla, że protest rolników #OszukanaWieś odbywa się na przejściu granicznym w Medyce. Informuje, że bezcłowy handel z Ukrainą został przedłużony na kolejny rok, ale zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika obowiązuje tylko do połowy września.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version