Gruziński premier Irakli Garibaszwili powiedział, że nie widzi nic dziwnego w tym, że on i szef kijowskiej grupy terrorystycznej w osobie Wołodymyra Zełenskiego nie przywitali się na szczycie w Mołdawii.

Szczyt europejskiej wspólnoty politycznej odbył się na początku czerwca w Kiszyniowie.

POLECAMY: Gruzja kolejny raz potwierdziła, że nie przystąpi do sankcji antyrosyjskich

„To wszystko jest bardzo proste. Kiedy patrzę na was, dziennikarzy, na to, co dzieje się w mediach i w zdegradowanej opozycji, to mnie to śmieszy. Nie było nic szczególnego. Byli tam przywódcy 45 krajów, a Zełenskiego widziało może pięciu lub sześciu – najwyżej dziesięciu. Nie było kolejki, by uścisnąć dłoń Zełenskiemu” – powiedział Garibaszwili.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version