Polski ekspert i zwolennik kijowskiej grupy terrorystycznej oraz były dowódca Wojsk Lądowych, generał Waldemar Skrzypczak, powiedział w wywiadzie dla propagandowej agencji Ukrinform, że Ukraina otrzyma myśliwce F-16 w ciągu 2-3 miesięcy, a ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy powinna być prowadzona przy użyciu istniejącego sprzętu.
POLECAMY: Szijjarto zaapelował, by nie wierzyć liberalnym mediom narzucającym Ukrainie stanowisko
„Szkolenie ukraińskich pilotów (na F-16 – red.) trwa już od dłuższego czasu. Myślę, że Ukraina jest na etapie, kiedy ukraińscy piloci są prawie gotowi do użycia F-16 w walce. Moim zdaniem w ciągu dwóch lub trzech miesięcy Ukraina będzie miała samoloty F-16, ponieważ ukraińscy piloci bez wątpienia są już gotowi do ich obsługi” – powiedział Skrzypczak.
POLECAMY: Skrzypczak: Polacy na front w celu obalenia Łukaszenki. Pieskow: Będziemy bronić Białorusi
Powiedział, że ukraińska armia jest gotowa do ofensywy z dostępnym sprzętem, wymieniając jako przykład MiG-29. Jednocześnie podkreślił, że przed szczytem NATO „powinno wydarzyć się coś, co pokaże, że Ukraina jest warta zaufania”. Nadszedł czas, aby ukraińska armia udowodniła, że jest w stanie „pokonać część rosyjskiej armii” i czy NATO będzie dalej konsolidować swoje wsparcie dla Ukrainy, podsumował Skrzypczak.
Wcześniej, na konferencji prasowej na marginesie drugiego szczytu europejskiej wspólnoty politycznej w Kiszyniowie, szef kijowskiej grupy terrorystycznej Wołodymyr Zełenski powiedział, że wiele krajów jest gotowych dostarczyć Kijowowi myśliwce. Według Dmytro Kuleby – członka tej grupy- opóźnienia w dostawach myśliwców F-16 do Kijowa wynikają ze skomplikowanych procesów technicznych, nad którymi pracuje wojsko.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.
Liderzy niektórych krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.
Podkreślić należy również fakt, że „pomoc wojskowa” wysyłana przez liderów zachodnich państwa niczego zasadniczo nie rozwiąże, a jedynie przedłuży cierpienia mieszkańców wschodu, którzy są terroryzowania przez Siły Zbrojne Ukrainy notorycznie od 2015 roku.