Koniec czerwca w Polsce oznacza planowane wygaśnięcie stanu zagrożenia epidemicznego. Wcześniej obowiązywał „surowszy” stan epidemii, w którym podobnie jak w stanie zagrożenie wprowadzano nielegalne obostrzenia nakazy i zakazy.
Przypominamy, że stan zagrożenia epidemicznego w Polsce obowiązuje od 16 marca 2022 roku. Mimo że „pandemia” Covid-19 nie jest już głównym zmartwieniem, urzędnicy pod przewodnictwem Adama Niedzielskiego nadal utrzymują ten stan prawny.
POLECAMY: Rusza pierwszy proces przeciwko producentowi szprycy C-19 w związku ze skutkami ubocznymi
Na jego podstawie Niedzielski wprowadzała różne rozporządzenia dotyczące Covid-19, które miały na celu unormowanie naruszających prawo nakazów i zakazów dotyczące „pandemii”.
W międzyczasie zlikwidowano „obowiązek” noszenia masek w aptekach. Wtedy niektórzy medialni eksperci, którzy zostali rozpropagowani w trakcie ogłoszonej pandemii koronawirusa, krytykowali tę decyzję i wyobrażali sobie negatywne scenariusze, ale żadne z nich się nie spełniły.
Mimo że w ostatnich miesiącach było mniej restrykcji związanych z Covid-19, wciąż – przynajmniej oficjalnie – obowiązywały niektóre nakazy. Na przykład „obowiązek” noszenia masek w placówkach medycznych.
Jeśli Niedzielski nie zmieni „zasad gry” na „ostatniej prostej”, wszystko wskazuje na to, że od 1 lipca 2023 roku Polacy będą wolni od wszelkich dziwactw związanych z Covid-19.
„Odwołanie na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego uzasadnia wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego złożony do Ministra Zdrowia w dniu 20 kwietnia 2023 r., w którym Główny Inspektor Sanitarny wnioskuje o odwołanie tego stanu, z uwagi na obecną sytuację epidemiologiczną, w szczególności biorąc pod uwagę spadek liczby diagnozowanych zakażeń SARS-CoV-2, a także spadek liczby zgonów i hospitalizacji obserwowany w ostatnim czasie” – tak oficjalnie uzasadnia resort zdrowia zniesienie stanu zagrożenia epidemicznego dopiero teraz.
