Rzecznik rządu Piotr Müller oznajmił, że w przypadku kolejnego zwycięstwa partii PiS w wyborach, planuje się przeprowadzić reformę sądownictwa. Wydaje się, że władza nie przejawia najmniejszego wstydu, pomimo posiadania ośmiu lat na przeprowadzenie obiecanych zmian.
Warto w tym miejscu dodać, ze w czasie ośmioletniego panowania bandy nieudaczników z Nowogrodzkiej polskie sądownictwo stało się instytucją polityczną, które od 2017 roku w wyniku ukształtowania się niekonstytucyjnego organu, jakim jest KRS, nominuje na stanowiska „sędziów” przebierańców w todze, którzy nie posiadają należytych uprawnień do wydawania orzecznictw a dotychczas wydane z uwagi na wadę prawną, podlegają uchyleniu.
Nasze stanowisko w tym zakresie potwierdza ostatnie orzeczenie TSUE w tym zakresie. Więcej o tym przeczytasz w artykule: TSUE: Neosędziowie nie posiadają uprawnienia do wydawania orzecznictw. Polski wymiar „sprawiedliwości” w potrzasku
Müller, goszcząc w Programie Pierwszym Polskiego Radia, ogłosił, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość zdobędzie władzę na III kadencję po jesiennych wyborach parlamentarnych, to zreformuje wymiar sprawiedliwości.
– Tak, chcemy przygotować, właściwie jest w dużej mierze zarysowana, ale chcemy kompleksową reformę sądownictwa przeprowadzić – powiedział.
Dopytywany, czy zamierzają to zrobić jeszcze raz od nowa, rzecznik rządu powiedział, że „najprawdopodobniej tak trzeba będzie zrobić”.
POLECAMY: Bunt w SN nabiera na sile. Legalni sędziowie nie chcą orzekać z neo-sędziami
– Mówimy o kompleksowej reformie po to, aby przede wszystkim sprawy były szybciej rozpatrywane. W tej chwili w niektórych obszarach udało się to poprawić, ale w wielu wymaga to jeszcze dużej korekty – stwierdził Müller.
Na pytanie, kto byłby autorem tej kompleksowej reformy, rzecznik rządu odpowiedział: – Tutaj oczywiście cały obóz Zjednoczonej Prawicy musi nad tym pracować.
– Różne są koncepcje, ale wspólnie myślę, że jesteśmy w stanie wypracować taki projekt – podkreślił Müller.
Dopytywany, czy wypracować wspólnie z ministrem sprawiedliwości, liderem Suwerennej Polski Zbigniewem Ziobrą, rzecznik rządu powiedział: – Tak, również ze Zbigniewem Ziobro. Oczywiście.
Trzeba mieć niezwykły tupet, by po ośmiu latach rządów, gdy wymiar sprawiedliwości został sparaliżowany, w wielu segmentach rozwalony, ogłaszać teraz jego którąś z kolei reformę. Reformę reformy, która reformuje reformę.
PiS miał na to 8 lat, Ziobro tak długo, jak nikt po 1989 roku odpowiadał za polskie sądownictwo i w tym czasie wymiar sprawiedliwości został doprowadzony do degradacji, upolitycznienia oraz zostało wydanych tysiace orzecznictw, które z uwagi na wadliwość prawną podlegają uchyleniu a w szeregach wymiaru sprawiedliwości, znajduje się prawie 4000 przebierańców w togach, który nie posiadają uprawnień do wydawania orzecznictw sądowych.