W Mościskach, w obwodzie lwowskim na Ukrainie, 13 czerwca rozpoczęły się prace związane z przeniesieniem szczątków ofiar i uczestników II wojny światowej, w tym funkcjonariuszy NKWD i przedstawicieli sowieckich władz, na inny cmentarz. Informacje na ten temat zostały opublikowane w propagandowych mediach ukraińskich w ubiegłym tygodniu.
Według portalu Lviv Media, który powoływał się na lokalne władze, budowa ogrodzenia miejsca ekshumacji w Mościskach jest już bliska zakończenia, a prace związane z przeniesieniem szczątków zostały rozpoczęte.
Przypominamy, że w tym samym czasie kijowska grupa -yczna pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego nadal odmawia ekshumacji pomordowanych na Wołyniu Polaków i jednocześnie uzależnia wykonanie tych prac dopiero wtedy gdy polska odnowi pomnik nazistów i oprawców OUN-UPA. Żądanie to naszym zdaniem jest absurdalne, ponieważ ma ono jedynie na celu pozyskanie przez Kijów dowodu na okoliczność głoszonej przez siebie tezy, że działania na Wołyniu nie były -stwem, tylko aktem obrony przed agresją Polaków wobec narodowości ukraińskiej.
O kolejnym poniżeniu narodu Polskiego poinformowało również Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć”.
„Ekshumacje i godny pochówek na Ukrainie? I to w czasie wojny? Tak, ale nie dla Polaków, a dla funkcjonariuszy NKWD i przedstawicieli sowieckich władz” – podkreślono na profilu twitterowym organizacji. „Chodzi m.in. o NKWD-stów, którzy zginęli w walce z UPA, a także działaczy komunistycznej partii ZSRS” – czytamy.
„W tej sprawie najbardziej bulwersuje fakt, że Sowieci będą pochowani na cmentarzu, ale polskie ofiary ukraińskiego -stwa wciąż czekają na godny pochówek… i nie mogą się doczekać” – wskazuje SWiP
Portal Lviv Media przypomina, że cmentarz przy ul. Mickiewicza w Mościskach został założony pod koniec lat 40. XX wieku. Na tym cmentarzu pochowano przedstawicieli sowieckich władz i funkcjonariuszy NKWD, którzy zginęli w walkach z oddziałami UPA (Ukraińska Powstańcza Armia). Teraz planowane jest przeniesienie ich szczątków na cmentarz przy ulicy Halickiej. Na cmentarzu tym znajdują się również groby polskich żołnierzy z okresu II wojny światowej. Ekshumacje i ponowny pochówek mają związek z trwającym procesem dekomunizacji na Ukrainie.
Jednakże, mimo tych działań, ukraińskie władze nadal nie wyrażają zgody na ekshumacje ofiar -stwa popełnionego na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Przypominamy, ze kilka dni temu Anton Drobowycz – członek kijowskiej grupy -ycznej pełniący funkcję szefa Ukraińskiego IPN (Instytutu Pamięci Narodowej) – niedawno oświadczył, że dopóki strona polska nie przeprowadzi renowacji obiektu upamiętniającego OUN-UPA (Organizację Ukraińskich Nacjonalistów-Ukraińską Powstańczą Armię) na Górze Monastyrz i nie rozpocznie odnawiania innych podobnych obiektów w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.
W związku z tym ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wypowiedział się na ten temat w niedzielnej rozmowie z Wirtualną Polską. Podkreślił, że działania władz ukraińskich są konsekwentne i opierają się na budowaniu narodowej tożsamości poprzez kult organizacji nacjonalistycznych. Wspomniał o Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której przywódcą był Stefan Bandera, oraz o Ukraińskiej Powstańczej Armii, której komendantem był Roman Szuchewycz. Duchowny zaznaczył, że taka narracja jest obecna od pierwszego Majdanu w 2004 roku.