W poniedziałek Elke Van Den Brandt i Alain Maron, ministrowie zdrowia z Brukseli, ogłosili, że władze stołecznego regionu nakazały szpitalom podjęcie się wszystkich wniosków dotyczących aborcji.
Oznacza to, że szpitale będą teraz odpowiedzialne za rozpatrywanie każdej prośby dotyczącej przerywania ciąży. Ministerowie wyjaśnili, że szpitale będą miały obowiązek podjąć działania, aby albo przeprowadzić zabieg na miejscu, albo pomóc w znalezieniu innej placówki, która podejmie się wykonania aborcji.
– Indywidualna klauzula sumienia lekarza nie będzie przeszkodą dla kobiet, które chcą dokonać aborcji w szpitalu – powiedział minister Alain Maron.
– Każda kobieta musi mieć swobodę dysponowania swoim ciałem. To nie do przyjęcia, żeby w 2023 roku w Brukseli kobiecie odmówiono aborcji w szpitalu – grzmiał Maron, który jest politykiem lewicowej partii Ecolo wchodzącej w skład koalicji rządzącej Brukselą.
Według najnowszych badań liczba aborcji w Belgii zmniejszyła się o 15 procent w ciągu ostatnich lat i obecnie wynosi około 17 tysięcy rocznie. Raport Komisji Oceny Ustawy o Dobrowolnym Przerywaniu Ciąży (IVG) dla lat 2020 i 2021 wykazał również, że największa proporcjonalna liczba procedur przerywania ciąży przeprowadzana jest w Brukseli.