W niedzielę po południu doszło do zderzenia policyjnego radiowozu, który ochraniał kolumnę rządową, z samochodem osobowym. Ten wypadek miał miejsce w miejscowości Czajki, położonej w województwie podlaskim. W wyniku kolizji rannych zostało dwóch policjantów.
„Przed godz. 15 w miejscowości Czajki (pow. wysokomazowiecki) w oznakowany radiowóz, zamykający kolumnę rządowych pojazdów, wjechał czołowo samochód osobowy. Nic nie wskazuje na umyślne działanie – kierująca mazdą, jadąc z przeciwnego kierunku, straciła panowanie nad swoim samochodem” – przekazała przed godz. 17 na Twitterze Komenda Główna Policji.
„Najbardziej poszkodowani zostali policjanci. Jeden z nich ze złamaniami miednicy i żeber przetransportowany został do szpitala przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, natomiast drugi przewieziony do szpitala. Cztery osoby podróżujące mazdą według wstępnych ocen nie posiadają poważniejszych obrażeń” – poinformowali funkcjonariusze w komunikacie w mediach społecznościowych. Z pierwszych medialnych doniesień wynikało, że rannych mogło zostać też dwoje dzieci podróżujących autem.
„Nikt poza policjantami z kolumny nie odniósł obrażeń, bezpieczeństwo przewożonych osób zostało zachowane. W chwili obecnej pracujemy na miejscu, wyjaśniamy przyczynę zjechania samochodu mazda na przeciwległy pas i oczywiście trzymamy kciuki za zdrowie naszych policjantów” – podsumowała Komenda Głowna Policji.
W sieci pojawiło się nagranie z brawurowej jazdy kolumny z „elitą” rządową. Policja, na której czele stoi Mariusz Kamiński – posiadający poważny konflikt z prawem – standardowo próbuje zatuszować sprawę i wydała na Twitterze oświadczenie, że nagranie stanowi fałszywy przekaz. Jednak w drugi twicie stwierdziła, że teraz najważniejsze jest życie i zdrowie wszystkich uczestników zdarzenia. Czy w tej sprawie znów winę poniesie niewinna osoba jak w przypadku wypadku kolumny Beaty Szydło?
Druga kolizja z udział samochodu rządowego
Na pasach lokalnych w kierunku Poznania, na wysokości ulicy Jagiellońskiej w Warszawie, doszło do zderzenia trzech samochodów, w tym jednego należącego do Kancelarii Premiera. Kierujący toyotą uderzył w tył volkswagena, który następnie zderzył się z fordem.
Jak podaje portal „Miejski Reporter” Volkswagen był pojazdem służbowym Kancelarii Premiera, jednak żadna ważna osoba nie była w nim przewożona. Jedna osoba z samochodu Volkswagen trafiła do szpitala. W wyniku wypadku nitka lokalna była całkowicie zablokowana, co wymagało działań straży pożarnej, policji oraz dwóch zespołów ratownictwa medycznego na miejscu.