Sąd Apelacyjny w Warszawie przypomniał, że oczywisty konflikt interesów między oskarżonymi uniemożliwia reprezentowanie ich przed sądem przez tego samego obrońcę.
POLECAMY: Precedensowe postanowienie SN: Sąd, którego nigdy nie było
Sprawa, która dotyczyła m.in. nadużycia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, objęła dwie osoby oskarżone o ten czyn. W trakcie postępowania przed sądem okręgowym, obaj oskarżeni byli reprezentowani przez jednego adwokata. Pełnomocnik, który reprezentował jednego z oskarżonych na etapie postępowania odwoławczego, zgłosił tę kwestię, a Sąd Apelacyjny uwzględnił ten zarzut, co skutkowało uchyleniem wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Sąd Apelacyjny podkreślił, że dopuszczenie do takiej sytuacji było „ewidentnym błędem” sądu pierwszej instancji. Przypomniano również, że zapewnienie oskarżonemu prawa do obrony jest jednym z najważniejszych zadań sądu w postępowaniu karnym. Zgodnie z art. 85 par. 1 kodeksu postępowania karnego, możliwe jest prowadzenie obrony kilku oskarżonych przez jednego adwokata, ale tylko wtedy, gdy ich interesy nie kolidują ze sobą. Ostateczna ocena, czy taka sytuacja ma miejsce w konkretnej sprawie, należy do sądu.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że sprzeczności między wyjaśnieniami składanymi przez współoskarżonych, wykluczają możliwość reprezentowania ich przez jednego adwokata, mogą wynikać nie tylko z wzajemnego obciążania się, ale także mogą obejmować sprzeczne relacje dotyczące przebiegu zdarzenia.
„Obrońca może bowiem stanąć przed potrzebą zaprezentowania sądowi pozytywnej, odmiennej od postulowanej przez oskarżyciela wersji stanu faktycznego” – czytamy w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku.
Sąd zaznaczył również, że kwestia sprzeczności musi być oceniana w sposób zobiektywizowany. Oznacza to, że „u zewnętrznego obiektywnego obserwatora nie może zaistnieć uzasadniona podstawa do oceny, iż w występującym in concreto układzie procesowym nie da się usunąć obawy, iż wykonywanie przez jednego obrońcę obrony kilku oskarżonych doprowadzić mogło chociażby do konieczności kwestionowania wiarygodności wyjaśnień jednego z nich, z procesową szkodą dla jego interesów”. Wykluczone są nawet przypuszczenia, że mogło dojść do sytuacji, w której obrońca musiał czy to ważyć interesy osób, które reprezentował, czy też ocenić wagę i znaczenie wyjaśnień którejś z ich, przy uwzględnieniu interesów innego oskarżonego.
„Dopiero wyeliminowanie takich zagrożeń pozwala uznać, że zachowane zostało prawo do rzeczywistej obrony w sytuacji, gdy ten sam obrońca broni kilku oskarżonych” – uznał warszawski SA.
W uzasadnieniu wyroku podkreślono również, że ze względu na gwarancyjną funkcję przepisów dotyczących prawa oskarżonych do obrony, ocena istnienia konfliktu interesów między reprezentowanymi jest niezależna od ich woli, zarówno jeśli chodzi o wybór obrońcy, jak i realizację konkretnej taktyki procesowej. Sąd Apelacyjny stwierdził, że w celu odpowiedniego sprawowania obrony, obrońca powinien mieć pełną i nieograniczoną możliwość korzystania z materiału dowodowego, którego zdobycie wynika z pełnionej funkcji. Reprezentowanie dwóch lub więcej oskarżonych, których interesy są sprzeczne, przez tego samego obrońcę sprowadza się jedynie do formalnej, a nie materialnej obrony. Taka sytuacja stanowi naruszenie prawa do obrony i decyduje o nieważności legitymacji obrońcy – podsumował Sąd Apelacyjny.
Drogi czytelniku przypominamy, że wszystkie sprawy prawne w tym sprawa, o jakiej piszemy, potrafią być zawiłe i często wymagają uzyskania pomocy prawnika. Warto przed podjęcie kraków prawnych zawsze omówić je z prawnikiem.
Skontaktuj się z nami już teraz. Przeanalizujemy Twoją sprawę i sprawdzimy dokładnie, co da się zrobić w Twojej sprawie. Nasi eksperci pomogli już niejednemu klientowi, który myślał, że jest już w sytuacji bez wyjścia.
Napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527