Młodzież Wszechpolska umieściła 50 drewnianych krzyży przy przejściu granicznym w Medyce. Ich celem jest uczczenie ofiar ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Na każdym krzyżu znajduje się nazwa jednej miejscowości i data określonego zbrodni. Organizatorzy podkreślają, że będą kontynuować tę akcję, dodając kolejne krzyże dla upamiętnienia setek miejscowości, dopóki państwo ukraińskie nie umożliwi ekshumacji i godnego pochówku ciał polskich rodaków.
POLECAMY: Młodzież Wszechpolska walczy o historię. Kolejne spotkanie z pisarką przerwane
We wtorek obchodzimy 80. rocznicę tzw. Krwawej Niedzieli – kulminacji ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Młodzież Wszechpolska postawiła 50 drewnianych krzyży przy przejściu granicznym w Medyce, aby upamiętnić ofiary ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Marcin Kowalski, prezes organizacji i inicjator akcji, podkreślił, że ponieważ państwo polskie zawiodło, obowiązkiem społecznych organizacji jest nieustanne przypominanie o prawie rodaków do godnego pochówku.
Marcin Kowalski dodaje, że ma nadzieję, że to miejsce będzie powodem do wyrzutów sumienia i skłoni do refleksji obywateli Ukrainy, którzy przekraczają granicę w tym miejscu. Wyjaśnia, że ich państwo nie przestrzega cywilizacyjnej normy, jaką jest prawo do godnego pochówku. Dlatego należy naciskać nie tylko na polityków, ale także na zwykłych Ukraińców, aby wywierali presję na swoich własnych polityków i doprowadzili do rozwiązania tej sprawy. Kowalski zauważa również, że Polska udzieliła ogromnej pomocy Ukrainie w ostatnich latach, dlatego szczególnie istotne jest zaangażowanie obywateli ukraińskich.
Organizatorzy akcji zwracają uwagę na symbolikę miejsca, gdzie umieszczono krzyże. Przejście graniczne, przez które przechodziły miliony ludzi szukających pomocy i schronienia w Polsce, jest jednym z kontekstów akcji. Podkreślają, że ci migranci otrzymali pomoc, często przekraczającą ich oczekiwania, a mimo to, ich ojczyzna nadal uniemożliwia godne pochowanie zamordowanych Polaków na jej terenie.
Anton Drobowycz, członek kijowskiej grupy terrorystycznej pełniący obowiązki szefa Ukraińskiego IPN oświadczył niedawno, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.