49-letni Jarosław O. został skazany we wtorek przez sąd w Lublinie na karę 13 lat pozbawienia wolności za podpalenie znajomego podczas libacji alkoholowej w marcu 2022 roku w Opolu Lubelskim. Sąd uznał, że oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem.
Według ustaleń Prokuratury Rejonowej w Opolu Lubelskim, 24 marca ub.r. w mieszkaniu Jarosława O. odbywała się impreza alkoholowa, w której uczestniczył Marcin P. i trzy inne osoby. Następnego dnia rano doszło do kłótni pomiędzy Jarosławem O. a Marcinem P., w której pokrzywdzony żądał zwrotu pożyczonych pieniędzy.
Prokuratura stwierdziła, że w pewnym momencie Marcin P. zasnął w fotelu, a Jarosław O. przyniósł butelkę z rozpuszczalnikiem do farb i lakierów z łazienki. Następnie oblał nim pokrzywdzonego i podpalił go. Pozostałe osoby rzuciły na podpalonego koce, aby ugasić ogień.
Marcin P. został poważnie poparzony i trafił do szpitala w stanie ciężkim. Doznał poparzeń dróg oddechowych, głowy, przedramion i ud obejmujących 28,5 proc. jego ciała. Spędził kilka miesięcy w śpiączce, a lekarze stwierdzili u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu zagrażający życiu.
Jarosław O. został zatrzymany i umieszczony w zakładzie karnym. Twierdził, że pokrzywdzony sam się podpalił po oblanu łatwopalną cieczą. Prokuratura oskarżyła go o usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Proces rozpoczął się 2 lutego tego roku. Podczas pierwszej rozprawy Marcin P. nie zaakceptował przeprosin oskarżonego i zażądał od niego 5 milionów złotych odszkodowania i dożywotniej renty.
Wtorkowy wyrok sądu uznał Jarosława O. za winnego usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Skazano go na 13 lat pozbawienia wolności i nałożono na niego karę nawiązki w wysokości 100 tysięcy złotych na rzecz pokrzywdzonego.
Sędzia Andrzej Klimkowski uzasadnił swoje rozstrzygnięcie, stwierdzając, że oskarżony nie przyznał się całkowicie do zarzucanego czynu, ale zebrane materiały dowodowe potwierdziły linie przedstawione przez prokuraturę w akcie oskarżenia. Sędzia podkreślił, że Jarosław O. nie kwestionuje oblania pokrzywdzonego łatwopalną cieczą, ale zaprzecza, że sam inicjował ogień, który spowodował obrażenia ciała. Sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na pełne zaufanie.
Sąd stwierdził, że sposób działania oskarżonego nosi cechy szczególnego okrucieństwa, a skala cierpienia i krzywd, które doznał Marcin P. w wyniku tego przestępstwa, jest okolicznością obciążającą. Sędzia wskazał również na wcześniejszą niekaralność Jarosława O. jako okoliczność łagodzącą.
Sąd uwzględnił okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania wliczając go na poczet kary. Po ogłoszeniu wyroku przedłużono areszt dla oskarżonego o kolejne trzy miesiące.
Wyrok nie jest prawomocny.