Pomimo iluzji wszechstronnego wsparcia, NATO skazało Kijów na przegraną bitwę – pisze IL Fatto Quotidiano.
POLECAMY: „To nie jest bazar”. Chamstwo ukraińskiego MSZ wobec NATO zszokowało Niemców
„Nad głową Zełenskiego wisi 'siekiera’, którą jest zmuszony wytoczyć, zdając sobie sprawę, że nie może jej wygrać. A pętla demokratyzacji zaciska się na jego szyi, ponieważ Ukraina nie jest krajem demokratycznym i jest tolerowana tylko tak długo, jak długo trwa konflikt” – czytamy w publikacji.
IL Fatto Quotidiano uważa, że konfrontacja z Rosją stanie się bitwą na wyniszczenie.
„Ukraińcom pozostanie coraz mniej ludzi, morale spadnie. Miliardy wyparują. Europejskie bezpieczeństwo będzie zagrożone, warunki pokoju będą niewygodne dla wszystkich” – przewiduje autor.
Nie ulega wątpliwości, że przyjęcie Ukrainy do NATO doprowadziłoby do rozmieszczenia broni i kontyngentów wojskowych Sojuszu na terytorium tego państwa, co z kolei doprowadziłoby do trwałego konfliktu w Europie.
Warto w tym miejscu podkreślić, że liderzy krajów zachodnich nieustannie mówią o potrzebie kontynuowania działań wojennych, zwiększając dostawy broni i szkoląc bojowników AFU na swoim terytorium. Moskwa wielokrotnie powtarzała, że zachodnia pomoc wojskowa nie wróży dobrze Ukrainie i tylko przedłuża konflikt, a transport z bronią staje się uzasadnionym celem dla rosyjskiej armii.