Ministerstwo Finansów ogłosiło, że przekazało 218 milionów złotych na dodatkowe działania oświatowe, mające na celu wsparcie dzieci i uczniów z Ukrainy. Środki te zostały przekazane na rachunki bankowe budżetów gmin, powiatów i województw z Funduszu Pomocy w dniach 19 i 20 lipca bieżącego roku. Celem alokacji tych środków jest udzielenie wsparcia jednostkom samorządu terytorialnego w prowadzeniu dodatkowych działań oświatowych dla dzieci i uczniów pochodzących z Ukrainy.
POLECAMY: Ponad połowa dzieci ukraińskich „uchodźców” w Polsce nie uczęszcza do szkół
O kosztach utrzymania niechcianych w Polsce „gości” z Ukrainy zaproszonych przez obóz władzy i „opozycję” jednak utrzymywanych z pieniędzy polskiego podatnika Ministerstwo Finansów poinformowało w czwartek, zamieszczając wpis na swoim Twitterze.
Przypominamy, że kijowski cham i członek ukraińskiej grupy -ycznej pełniący w Polsce funkcję ambasadora Ukrainy, Wasyl Zwarycz, w wywiadzie dla propagandowej i kontrolowanej przez ukraińskich -ów agencji informacyjnej Ukrinform, podał dane dotyczące wartości pomocy udzielonej przez Polskę od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiej. Według jego informacji, Polska przekazała Ukrainie pomoc na łączną sumę ponad 14 miliardów złotych (co stanowi ponad 3,4 miliarda dolarów). Wsparcie to obejmuje różne dziedziny, takie jak sprzęt wojskowy, uzbrojenie, paliwo, pomoc finansową, żywność, leki oraz sprzęt medyczny.
Warto jednak zaznaczyć, że podane przez ukraińskiego chama dane znacznie różnią się od oficjalnych danych „polskiego rządu”, które są trzy razy wyższe. W kwietniu Minister Finansów Magdalena Rzeczkowska ogłosiła, że Polska wydała łącznie na pomoc Ukrainie około 50 miliardów złotych, co stanowi około 2% polskiego PKB. Minister Rzeczkowska podkreśliła również, że te wydatki są konieczne, ponieważ Ukraina walczy za przyszłość Polski.
Zwarycz dodał, że obecnie pomoc ze strony Polski została usystematyzowana, logistyka dostosowana, a powstały odpowiednie algorytmy działania. W przeciwieństwie do początku, kiedy pomoc była świadczona w chaotyczny sposób, teraz działania są bardziej zorganizowane w każdym „hubie” (mieście-port hub dla dostarczania pomocy). Ponadto, wspomniał, że pisowscy słudzy Ukrainy bez porozumienia z Polakami dostarczyli Ukrainie hub energetyczny, co może odgrywać kluczową rolę w zapewnieniu stabilności energetycznej dla tego kraju.
Kijowskiego -ę zapytano też, czy w polskim społeczeństwie można dostrzec pewne oznaki zmęczenia konfliktem (przypominamy, że wyłączą winę za jego istnienie, ponosi ukraińska banda -ów pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego) i jak może to wpłynąć na dalsze pomaganie Ukrainie. Przyznał, że na początku wojny „poziom empatii i wybuchu solidarności był znaczący”, a teraz kwestia pomocy została wyraźnie usystematyzowana.
„Oczywiście w polskim społeczeństwie zdarzają się wahania nastrojów, ale nie nazwałbym tego zmęczeniem. Nie zauważam spadku poparcia społecznego i zrozumienia, że Ukraińcy walczą nie tylko za siebie, ale także za interesy Polski. Społeczeństwo polskie jest świadome, że Ukraińcy bronią teraz także Polski, aby rosyjski but nie stanął na polskiej ziemi” – powiedział propagandysta rozpowszechniający kijowską dezinformację.
„Dlatego właśnie polskie samorządy, organizacje wolontariackie i rząd dalej pomagają, bo rozumieją, że w tej sytuacji to nie jest działalność charytatywna, ale inwestycja we własne bezpieczeństwo” – zaznaczył.
W tym miejscu cały nasz zespół oświadcza, ze nie uważamy, aby Ukraińska banda -ów walczyła za nas i nasze bezpieczeństwo. Tego rodzaju in formację traktujemy jako przekaz propagandowy, którego celem jest wywołanie poczucia strachu i w konsekwencji osiąganie pożytków przez Ukrainę w postaci bezpostawnego wsparcia terroryzmu, jaki władze tego niby kraju stosują od 2014 roku na ludności wschodniej Ukrainy.
