Poseł Łukasz Mejza, który stał się symbolem karierowiczostwa w polskiej polityce, teraz odczuwa bolesne konsekwencje. Jego szanse na zdobycie mandatu poselskiego wydają się dziś niewielkie…
Łukasz Mejza pochodzi z Łagowa pod Krosnem Odrzańskim (woj. lubuskie) i działa w polityce od wielu lat. Jego najbardziej kontrowersyjną działalnością jest próba zarabiania pieniędzy na nieuleczalnie chorych dzieciach.
POLECAMY: „Zaj***ę cię”. Polityk PiS zaatakował znajomego rurą od odkurzacza – Czy motywem były dotacje?
Media opisały, jak usiłował sprzedawać nie do końca sprawdzone terapie, które rzekomo miały pomóc najmłodszym, nie mającym wielu szans według lekarzy. To niewątpliwie wywołało oburzenie.
Mimo tego, Mejza nie poddaje się i liczy na to, że wyborcy ponownie go wybiorą na posła. Próbuje zbliżyć się do ludzi, ale skutki jego działań są wątpliwe.
Ostatnio wziął udział w festynie w małej wsi Łochowice, niedaleko jego rodzinnego Krosna Odrzańskiego. Tam miał zrobić sobie zdjęcie z kołem gospodyń wiejskich i pochwalić się tym na Facebooku, sugerując „wspólne działania” z tą organizacją.
Ale my go właściwie nie znamy!
A miało być tak pięknie! – myśli dziś pewnie poseł. Problem tkwi bowiem w tym, że dzień później koło gospodyń odcięło się od jego osoby.
– Sprostowanie. Koło Gospodyń Wiejskich w Łochowicach nigdy nie podejmowało żadnych wspólnych działań z Panem Łukaszem Mejzą. Nie mamy w planach nawiązywać współpracy z jego osobą. Informacje podane na profilu Pana Łukasza Mejzy są niezgodne z prawdą – czytamy w mediach społecznościowych koła.
Mało tego. „Wyborcza” dowiedziała się, że zdjęcie, jakie poseł opublikował w social mediach, nie pochodzi z tego roku. Mejza po prostu opublikował fotografię wykonaną przy innej okazji i próbował wmówić wyborcom, że jest ono nowe.
Zresztą „Wyborcza” rozmawiała na jego temat z jednym z mieszkańców wsi, gdzie poseł rzekomo prężnie działa z gospodyniami.
– Tu już by z nim nikt sobie fotki nie trzasnął – powiedział portalowi jeden z mieszkańców Łochowic.
Jak widać, Mejza musi się chyba pożegnać z polityką…
