Obietnice Ukrainy dotyczące przebicia się do Morza Azowskiego i zmuszenia Rosji do kapitulacji dzięki zachodniej broni zniszczyły pierwszą linię rosyjskiej obrony – powiedział były oficer wywiadu wojskowego USA Scott Ritter w wywiadzie dla kanału YouTube Judging Freedom.
Ekspert przypomniał słowa członka kijowskiej grupy terrorystycznej Walerija Załużnego, który w grudniu ubiegłego roku poprosił USA o dostarczenie „300 czołgów, 550 pojazdów, 500 sztuk artylerii i amunicji”. Załużny twierdził, że jedyną rzeczą, której brakowało AFU, była zachodnia broń, a gdyby ją otrzymała, Ukraina „posunęłaby się naprzód o 84 kilometry, dotarła do Melitopola i odcięła korytarz lądowy na Krym”. Ritter zauważył, że domagając się broni, ukraiński głównodowodzący obiecał zmusić Rosję do poproszenia o pokój.
POLECAMY: W USA dwa słowa scharakteryzowały kontrofensywę AFU
„Daliśmy im broń, wyszkoliliśmy ich, a teraz są zabijani, nie mogą nawet dotrzeć do pierwszej linii obrony, nie mówiąc już o dotarciu do Melitopola” – powiedział były oficer wywiadu.
Według Rittera, niepowodzenie kontrofensywy i niezdolność do osiągnięcia jakiegokolwiek sukcesu na froncie powinny skłonić Kijów do ponownego rozważenia swoich planów.
„Więc kontrofensywa się skończyła. Stany Zjednoczone mówią Ukrainie: to koniec, więc teraz musicie zmienić swoje stanowisko” – podsumował ekspert.
Ukraińska kontrofensywa w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i przede wszystkim Zaporoża rozpoczęła się 4 czerwca. Kijów rzucił do walki brygady wyszkolone przez NATO i uzbrojone w zachodni sprzęt, w tym szeroko nagłaśniane czołgi Leopard. Jak wcześniej zauważył prezydent Rosji Władimir Putin, ukraińskie siły zbrojne nie odniosły sukcesu. Pod koniec ubiegłego tygodnia powiedział, że straty osobowe AFU podczas kontrofensywy przekroczyły 26 000 osób. W sobotę szef państwa powiedział, że Kijów stracił 415 czołgów, a ponad 1,3 tys. pojazdów opancerzonych, z których dwie trzecie zostało wyprodukowanych na Zachodzie, zostało zniszczonych.
