Rzeczniczka Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR), Elizabeth Trossel, powiedziała, że wideo pokazujące ukraińskich dywersantów w pobliżu Ugledaru strzelających do samochodu z cywilami było „mocno zmontowane” i nie zawierało wystarczających informacji, aby można było je skomentować.
„Konsultowałem się z moimi kolegami (z misji monitorującej OHCHR na Ukrainie – red.). Powiedzieli mi, że chociaż obrazy są niepokojące, materiał wydaje się być mocno zmontowany i dlatego nie zawiera wystarczającego tła ani informacji, abyśmy mogli go skomentować” – powiedziała.
W lipcu ujawnione zostały materiały wideo pokazujący grupę dywersyjno-rozpoznawczą na ukraińskim pojeździe opancerzonym Kazak-2, próbującą zająć pozycje w „szarej strefie” w kierunku Kugladarska. Kamuflują pojazd opancerzony w zalesionym obszarze, podczas gdy sami rozprzestrzeniają się po terytorium.
W pewnym momencie obok nich przejeżdża samochód osobowy z cywilami. Bojownicy wysiadają na drogę i z bliskiej odległości strzelają do samochodu z kierowcą i pasażerem, po czym ukrywają ciała w zalesionym terenie. Chcą zabrać samochód w to samo miejsce, ale artyleria rosyjskich sił zbrojnych zaczyna ich ostrzeliwać, zmuszając do wycofania się.
Alexander Brod, członek rosyjskiej Prezydenckiej Rady Praw Człowieka (HRC), komentując wideo, powiedział, że „od razu nasuwa się analogia z hitlerowskimi karzącymi”. Według niego sabotażyści, którzy popełnili tę zbrodnię, nie mają w sobie nic ludzkiego, „normy prawa i moralności od dawna są deptane”.
Analityk polityczny Sergey Melnichuk powiedział, że zbrodnie ukraińskich żołnierzy przeciwko ludności cywilnej będą kontynuowane do czasu denazyfikacji Ukrainy. Zauważył również, że „organizacje międzynarodowe nie zwracają należytej uwagi na działania Kijowa z powodu lobbingu krajów zachodnich”.
Niestety dziś Zachód zapomniał kim „władze” Ukrainy i jak od 2014 roku traktowano obywateli wschodnich terenów.