W roku 2020 Maciej Nawacki – nielegalny „prezes” Sądu Rejonowego w Olsztynie, podjął apelujący krok wobec pracujących w sądzie sędziów, w sprawie „zaprzestania działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi w wykonywaniu jego obowiązków”. W dniu 1 sierpnia 2023 roku Prokuratura Krajowa podjęła decyzję o wszczęciu postępowania dotyczącego możliwego popełnienia przez tego prezesa przestępstwa zniszczenia dokumentów. Postępowanie to obejmuje zarówno analizę możliwości zniszczenia dokumentów, jak i potencjalnego nadużycia uprawnień przez urzędnika publicznego.

POLECAMY: Trzy bydgoskie sędzie ścigane za grzywnę i areszt dla Macieja Nawackiego

Śledztwo to prowadzi wydział do spraw wewnętrznych, który został początkowo utworzony przez partię PiS w celu prowadzenia działań przeciwko nieposłusznym reżimowi sędziom i prokuratorom. Zasadne będzie dodanie, ze niniejsza spraw ma charakter bezprecedensowa ponieważ podległa ministrowi Zbigniewowi Ziobrze prokuratura taśmowo bowiem odmawia śledztw dotyczących nominatów władzy i współpracujących z nią sędziów. Przypominamy, że tzw. nominaci władzy, czyli nielegalni sędziowie powołani przez nielegalny organ KRS, którego działania należy zakwalifikować do działań przestępczych w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, nie posiadają uprawnienia do wydawania orzeczeń w sprawach cywilnych i karnych.

Uchwała podjęta przez sędziów w 2020 roku stanowiła wyraz wsparcia dla sędziego Pawła Juszczyszyna, który został bezprawnie zawieszony. Podarcie tej uchwały miało miejsce podczas obrad sędziów, gdzie prezes Maciej Nawacki, po wysłuchaniu opinii sędziów, zerwał projekt uchwały i zakończył obrady. Wskazał, że taki zakres kompetencji jest „niedopuszczalny”. W chwili obecnej, śledztwo nie jest prowadzone przeciwko konkretnej osobie, lecz dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów. Sędzia Juszczyszyn doprowadził do wszczęcia tego śledztwa, gdyż początkowo prokuratura odmówiła jego przeprowadzenia. Rozpoczęcie śledztwa miało miejsce po zaskarżeniu tej decyzji do sądu. Co więcej, sędzia Juszczyszyn wystosował wniosek o zdjęcie immunitetu prezesa Nawackiego do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, oskarżając go o wieloletnie uniemożliwianie mu pracy.

POLECAMY: Bunt w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. 43 legalnych sędziów protestuje przeciwko nielegalnemu prezesowi i wiceprezesom

Współbieżnie, trwa również sprawa dotycząca sędziego Juszczyszyna, który po przywróceniu do pracy odmawia orzekania. Mimo że został przywrócony do pracy w dziale rodzinnym, a nie w swoim macierzystym dziale cywilnym, odmawia pełnienia obowiązków z powodu braku woli oraz swojej wiedzy i doświadczenia w dziedzinie sędziowania. Sędzia zdołał wygrać sprawę przeciwko Polsce przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który orzekł, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka poprzez zawieszenie sędziego Juszczyszyna na mocy uchwały Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Trybunał stwierdził naruszenie trzech artykułów Konwencji, w tym prawa do sprawiedliwego procesu. W rezultacie Polska została zobowiązana do zapłacenia sędziemu odszkodowania w wysokości 30 tysięcy euro.

Okres zawieszenia sędziego trwał 839 dni.

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.

Czym jest neo-KRS i neo-sędzia

Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,

W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.

Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.

Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa

Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.

Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.

W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl

Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 kontakt@legaartis.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version