Mieszkańcy Trzebnicy przeprowadzili kreatywną formę protestu podczas rządowego pikniku 800+. W mieście umieszczono banery, które na pierwszy rzut oka wydawały się zapraszać na wydarzenie. Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się napisom na banerach, okazało się, że były to ironicznego rodzaju zaproszenia.
POLECAMY: Mieszkańcy Gorlic z całą swoją „serdecznością” przywitali Morawieckiego. „Będziesz siedział”
Akcja została opisana przez „Gazetę Wyborczą” (medium niepożądane w czasie reżimu Kaczyńskiego) oraz „Nową Gazetę Trzebnicką”. Choć początkowo mogła wydawać się reklamą popierającą rządzącą partię PiS i ich inicjatywę pikniku 800+, po dokładniejszym przeczytaniu treści okazało się, że to raczej forma sprzeciwu wobec działań burmistrza Marka Długozimy, który jest związany z tą partią.
POLECAMY: PiS i podległe mu urzędy ukrywają koszty pikników
– Trzebnica wita dostojnych gości z Prawa i Sprawiedliwości na pikniku 800+ serdecznie. Zapraszam wszystkich na kiełbasę wyborczą. Burmistrz Marek Długozima – brzmi treść napisu.
– Takie banery pojawiły się przy drogach wjazdowych do Trzebnicy. Czy to faktycznie burmistrz tak „ciepło” wita dostojników z PiS czy może ktoś jednak dobitnie pokazał, polityczne związki włodarza? – pyta „Nowa Gazeta Trzebnicka”.
POLECAMY: Pisowskie pikniki za miliony z budżetu. Nielegalna promocja wyborcza?
– Jeśli mają być jednocześnie dostojni i z PiS to za dużo tych gości nie będzie – kpi jeden z internautów na Facebooku.
Zgodnie z relacją z „Gazety Wyborczej”, doniesiono, że jeden z bannerów został usunięty przez miejscowego polityka związanego z partią PiS. W sobotę pojawiły się doniesienia informujące, że umieszczone w różnych częściach miasta „zaproszenia” są obecnie usuwane przez straż miejską Trzebnicy.
Koszt pikników
W ubiegłym tygodniu Aleksandra Gajewska oraz Arkadiusz Marchewka z Platformy Obywatelskiej ujawnili wydatki, które obciążają obywateli za organizację pikników o charakterze partyjnym, choć prezentowane są jako promocja rozwiniętych świadczeń.
POLECAMY: „Ważny interes państwa”. Tak KPRM tłumaczy prywatny lot Morawieckiego na wiec w Bogatyni
Przykładowo, piknik 800+ w Rzeszowie przysporzył koszty w wysokości 103 000 zł, w Rudzie Śląskiej 113 000 zł, a w Kępicach 135 000 zł. Wydarzenie w Krotoszynie, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, pochłonęło prawie 160 000 zł. Spotkanie w Tomaszowie Mazowieckim z udziałem Antoniego Macierewicza, Marleny Maląg i Roberta Telusa kosztowało 132 000 zł. Za piknik w Dąbiu, gdzie pojawiła się szefowa resortu rodziny, wydatki wyniosły 128 000 zł – o czym informowaliśmy wcześniej.
Całkowicie, w lipcu tego roku odbyły się pikniki 800+ w 19 lokalizacjach. Z dokumentów wynika, że organizacja pojedynczego pikniku, trwającego kilka godzin, kosztuje od 23 000 do aż 159 000 zł, co łącznie sumuje się do prawie 2 milionów złotych. Średnia cena takiego wydarzenia oscyluje w okolicach 100-110 tysięcy złotych.