Były prezydent USA Donald Trump powiedział, że próbują wsadzić go do więzienia na dożywocie na podstawie sfingowanych zarzutów.
POLECAMY: Trump obiecuje wszcząć dochodzenie przeciwko Bidenowi po wygraniu wyborów
„Oni naprawdę wierzą, że ujdzie im na sucho próba wsadzenia czołowego przeciwnika do więzienia na dożywocie, mimo że nie popełnił on żadnych przestępstw” – powiedział Trump w wydanym oświadczeniu.
Powiedział, że administracja Demokratów kierowana przez Joe Bidena zamienia USA w kraj trzeciego świata.
Wcześniej prokuratorzy nakazali Trumpowi i innym oskarżonym stawić się w sądzie w celu postawienia w stan oskarżenia w czwartej sprawie nie później niż 25 sierpnia, oprócz aktu oskarżenia, na który zgodziła się wielka ława przysięgłych i nakazu aresztowania.
Szeryf hrabstwa Fulton w stanie Georgia nakazał Trumpowi zgłosić się do aresztu w celu aresztowania. Nie jest jasne, czy polityk faktycznie trafi do aresztu, czy też o warunkach jego zwolnienia zadecyduje sąd, tak jak miało to miejsce w przypadku trzech poprzednich procesów. Jednak zgodnie z amerykańskim prawem, jeśli Trump zostanie faktycznie umieszczony w zakładzie karnym, będzie tam strzeżony przez agentów Secret Service.
Na byłym prezydencie USA Donaldzie Trumpie ciąży łącznie 91 zarzutów w czterech sprawach karnych, które republikański polityk nazywa próbą uniemożliwienia mu powrotu do Białego Domu przez demokratyczny establishment. Za najpoważniejsze zarzuty Trumpowi grozi 20 lat więzienia. Jeśli kara zostanie ustalona poprzez zsumowanie terminów, może on przebywać za kratkami przez kilka stuleci. Politykowi grozi ponad 700 lat więzienia w związku z połączonymi zarzutami.