Współcześnie, koncepcja prywatności zdaje się być dynamiczna i prawdopodobnie rozumiemy ją inaczej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Kwestia ta głównie koncentruje się wokół bezpieczeństwa danych, z którymi operujemy każdego dnia, oraz pewności dostępu do źródeł energii. Niemniej jednak, wprowadzenie nowych typów liczników energetycznych może potencjalnie wpłynąć na tę sensem istotną sferę naszego życia.

Automatyzacja i przekształcenie w kierunku cyfryzacji w życiu społecznym to nieuniknione zmiany, często wynikające z narzucanych z góry nowych standardów, do których musimy się dostosować. Jednym z takich przykładów jest przejście od tradycyjnych liczników prądu do tzw. „inteligentnych” liczników. To praktycznie oznacza zakończenie ery anlogowej rejestracji zużycia prądu na rzecz rozwiązań opartych na technologii cyfrowej. Mimo że sama idea wprowadzenia takiego rozwiązania jest godna pochwały, część osób ma jednak obawy związane z właściwym i skutecznym wdrożeniem tych nowych urządzeń w całej Polsce.

Zmiana ta ma z pewnością potencjał poprawy efektywności systemu energetycznego i wykorzystania zasobów energetycznych. Niemniej jednak, obawy o bezpieczeństwo danych, kwestie związane z prywatnością oraz odpowiednie zarządzanie nowym systemem inteligentnych liczników są rzeczami, które wymagają dokładnego zbadania i uwzględnienia podczas implementacji tego rodzaju zmian. Istnieje potrzeba uwzględnienia tych złożonych aspektów, aby zapewnić płynne i skuteczne przejście ku nowoczesnemu systemowi zarządzania energią elektryczną, który jednocześnie respektuje prywatność i bezpieczeństwo danych obywateli.

Dlaczego wymieniają liczniki?

Nowelizacja Prawa energetycznego, przyjęta w dniu 20 maja 2021 roku, wprowadza innowacyjny system inteligentnego mierzenia energii. Głównym celem tego podejścia jest unowocześnienie infrastruktury energetycznej poprzez wdrożenie inteligentnych liczników u klientów indywidualnych. Za sprawą tych zmian, odczyty dotyczące zużycia energii elektrycznej zostaną automatycznie przekazywane do centrali firm energetycznych, co z kolei pozwoli wyeliminować konieczność manualnych odczytów dokonywanych przez inkasentów.

Przewiduje się, że nowa technologia inteligentnych liczników umożliwi użytkownikom oszczędzanie nawet do 10% energii, co przekłada się na zmniejszenie wartości ich rachunków za energię elektryczną. Co więcej, konsumenci będą mieli możliwość śledzenia wpływu poszczególnych urządzeń domowych na całkowite zużycie energii.

Planuje się, że do roku 2028 zostanie wymienionych w sumie około 17 milionów liczników na terenie całego kraju. Proces ten został rozłożony na cztery etapy:

  1. Do końca 2023 roku – 15% odbiorców zostanie objętych wymianą liczników.
  2. Do roku 2025 – 25% odbiorców zostanie objętych wymianą liczników.
  3. Do roku 2027 – 65% odbiorców zostanie objętych wymianą liczników.
  4. Do końca 2028 roku – 80% odbiorców zostanie objętych wymianą liczników.

Plan zakłada finalizację całego procesu w roku 2030. Ostatecznie, wprowadzenie inteligentnych liczników energetycznych ma na celu zwiększenie efektywności i kontroli nad zużyciem energii, co przyniesie korzyści zarówno dla konsumentów, jak i dla całości systemu energetycznego.

Prywatność Polaków jest zagrożona?

W obliczu planów automatycznego przesyłania odczytów energii do siedzib firm energetycznych, pojawia się istotne pytanie o zabezpieczenia mające na celu uniknięcie możliwego przechwycenia danych. Odpowiedź na to zagadnienie nie jest jednak taka oczywista, jak moglibyśmy się spodziewać.

Krajowa Izba Gospodarki Elektronicznej i Telekomunikacyjnej (KIGEiT) wyraża poważne obawy związane z bezpieczeństwem nowych rodzajów liczników. Wskazuje ona na fakt, że wiele z tych urządzeń pochodzi od dostawców spoza oficjalnych certyfikacji, często z obszaru Azji, gdzie głównym kryterium wyboru jest niska cena. W Polsce brakuje również certyfikowanego organu nadzorującego bezpieczeństwo cyfrowe tych urządzeń. W tym kontekście rodzi się obawa, że tego rodzaju liczniki mogą zostać wykorzystane do zdalnego wyłączania dostarczanej energii, co w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do blackoutów – całkowitego braku dostępu do energii elektrycznej. Dodatkowo, w momencie gromadzenia danych dotyczących zużycia energii, istnieje ryzyko, że te liczniki mogą dostarczać informacje o nawykach użytkowników, co z kolei stwarza poważne pytania dotyczące prywatności.

Ta sytuacja wywołuje zrozumiałą niepewność w kwestii bezpieczeństwa i ochrony prywatności w kontekście automatycznego monitorowania i przesyłania danych o energii. Wymaga to rozważnego podejścia do implementacji nowych technologii oraz ustanowienia odpowiednich mechanizmów kontrolnych, które zapewnią bezpieczeństwo danych użytkowników oraz stabilność dostaw energii.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version