Rząd planuje wprowadzić program, w ramach którego będzie zawierane umowy z rodzicami na pięcioletni okres. Wymagać to będzie pewnych ustępstw z obu stron. W związku z nadchodzącym terminem przekazania komputerów dla uczniów czwartej klasy, rodzice, którzy przyjmują te komputery na własność (co będzie oznaczało, że staną się ich prawnymi właścicielami), będą zobowiązani do podpisania szeregu dokumentów.
W ramach tych dokumentów rodzice będą zobowiązani do kilku warunków. Przede wszystkim, zgodzą się na to, że komputer nie będzie mógł zostać sprzedany lub przekazany innej osobie przez cały pięcioletni okres. Ponadto, zobowiążą się do nieusuwania wzorów graficznych oraz innych predefiniowanych ustawień na komputerze. W ramach współpracy z programem, rodzice będą musieli wyrazić zgodę na okazanie komputera na żądanie w trakcie ewentualnych kontroli przeprowadzanych w szkole. Dodatkowo, będą proszeni o aktywne uczestnictwo w ankietach i badaniach, które mogą pomóc w ocenie programu i dostosowywaniu go do potrzeb uczniów.
Cały ten zestaw zobowiązań będzie obowiązywał przez pięć lat, po czym komputer stanie się pełną własnością danego rodzica. Po upływie tego okresu, rodzic będzie miał pełne prawo do decydowania o dalszym losie komputera. To inicjatywa mająca na celu zapewnienie wsparcia edukacyjnego dla uczniów i zaangażowania rodziców w proces edukacyjny swoich dzieci, przy jednoczesnym monitorowaniu i ocenie skuteczności programu.
Własność z haczykiem
Zdecydowano się na wybór dostawców komputerów w 8 z 73 regionów, gdzie przeważający wybór padł na model Dell Latitude 3540. Całkowita liczba komputerów do dostarczenia wynosi 400 tysięcy.
Związane z tym zobowiązania dla rodziców obejmują konieczność okazania komputera na żądanie oraz zakaz usuwania oznaczeń czy zmiany ustawień. Warto jednak podkreślić, że w przypadku naruszenia tych postanowień nie przewiduje się nałożenia żadnych sankcji. Wszelkie ewentualne konsekwencje wynikające z naruszenia umowy mają charakter odszkodowawczy, co zostało wyjaśnione przez prawnika, Andrzeja Zorskiego, wspólnika w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci. Zgodnie z jego wyjaśnieniem, jeśli rodzic nie dotrzyma zobowiązań, może być pociągnięty do odpowiedzialności finansowej w wysokości równowartości wartości przekazanego laptopa. Niemniej jednak, trudność w udowodnieniu ewentualnych strat po stronie Skarbu Państwa wynika z faktu, że rodzice biorący udział w programie otrzymują komputery w charakterze bezpłatnych beneficjentów.
Andrzej Zorski uważa, że wymóg okazywania komputera na żądanie nie jest nadmiernym naruszeniem prawa własności. Traktuje to jako warunek umowy, który dodatkowo wydaje się rozsądny. Przy okazji zaznacza, że alternatywne metody monitorowania wykonania umowy byłyby praktycznie nierealne. Jego zdaniem, nie ma powodów do obaw, że taki wymóg zostanie nadużyty przez władze, jako że stanowi on istotny element umowy, a jego celem jest sprawdzenie spełnienia postanowień programu.
To inicjatywa mająca na celu zapewnienie dostępu do technologii edukacyjnych i zwiększenie kontroli nad realizacją programu, przy zachowaniu umiarkowanych ograniczeń dla rodziców.
W skrajnym przypadku nawet nieważność umowy
Zgodnie z przepisami zawartymi w artykule 7 ust. 3 ustawy o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli, proces przekazywania laptopów uczniom objętym wsparciem opiera się na umowach zawieranych przez organ prowadzący szkołę z rodzicami uczniów. Minister określa wzór tych umów, lecz jego celem jest jedynie standaryzacja i usprawnienie procesu przekazywania laptopów oraz przejrzystości w wydatkowaniu środków publicznych. Należy podkreślić, że minister nie posiada uprawnień, które umożliwiałyby narzucenie rodzicom dodatkowych nakazów, zakazów lub obowiązków zgodnie z treścią ustawy. W przypadku, gdy umowa wychodzi poza ramy ustawowe, jej nieważność jest automatyczna, ponieważ wzór ten jest narzucany drugiej stronie umowy bez możliwości wprowadzania jakichkolwiek zmian.
Przedstawiony prawniczy punkt widzenia wyjaśnia, że jeśli wzór umowy ma wyłącznie na celu usprawnienie procesu przekazywania laptopów, nie ma przeszkód prawnych w zawieraniu innych umów niż te, które wynikają z przyjętego rozporządzenia. W tym kontekście, artykuł 7 ust. 6 ustawy potwierdza możliwość zawierania umów, o których mowa w artykule 7 ust. 3, pomijając jednak umowy objęte wzorem określonym w rozporządzeniu (artykuł 7 ust. 4).
Prawnik podkreśla również, że nie jest możliwe zmuszenie rodziców do poddawania laptopów kontroli. W rzeczywistości, jedynym zobowiązaniem, które może być „narzucone” rodzicom w ramach umowy, jest zakaz obrotu laptopem. Niemniej jednak, ustawa nie definiuje jakie sankcje mogą być nałożone na rodziców za nieprzestrzeganie tych postanowień. Przepisy ustawy przewidują kary jedynie za przyjęcie drugiego laptopa w innej szkole lub klasie, co oznacza, że pozostałe zobowiązania takie jak zakaz usuwania naklejek, obowiązek okazywania komputera czy uczestnictwo w monitoringu, zdaniem prawnika, mogą być uważane za nieważne.