Podczas niedzielnego pikniku 800 plus zorganizowanego przez partię PiS doszło do incydentu, w którym przedstawiciel obozu władzy próbował odebrać telefon radnemu opozycyjnemu z partii KO.

POLECAMY: PiS i podległe mu urzędy ukrywają koszty pikników

Całe zdarzenie miało miejsce w Łodzi i było częścią kolejnego propagandowego spotkania promującego program socjalny a w rzeczywistości mającego na celu realizację kampanii wyborczej patologicznej partii. W trakcie konferencji zorganizowanej przez posłów Tomasza Treli z Nowej Lewicy oraz Krzysztofa Piątkowskiego z KO, podkreślono, że takie pikniki w rzeczywistości stanowią element kampanii wyborczej partii PiS, choć oficjalnie mają promować program socjalny.

Radny KO, Marcin Gołaszewski, relacjonował wydarzenie na swoich mediach społecznościowych, gdy nagle zauważył radnego PiS, Radosława Marca. Marzec niedawno został prezesem Skry Bełchatów. W trakcie spotkania doszło do spięcia, podczas którego reprezentant partii rządzącej usiłował odebrać telefon opozycyjnemu radnemu, towarzysząc temu nerwowemu śmiechowi.,

POLECAMY: Pisowskie pikniki za miliony z budżetu. Nielegalna promocja wyborcza?

Gołaszewski ruszył w stronę radnego PiS.

– Pan radny Marzec, który zarabia w Skrze Bełchatów! Dzień dobry panie radny, czy chciałby pan powiedzieć, ile pan zarabia? – mówił, nagrywając zdarzenie telefonem. Marzec zareagował nerwowym śmiechem.

– Rozlicz delegację! – rzucił i… próbował wyrwać telefon z rąk radnego KO.

– Pan radny chciał mi wyrwać telefon – mówił Gołaszewski.

– Rozlicz delegację! – nie ustępował Marzec. Mówiąc o delegacji, nawiązał do informacji, jakby Gołaszewski w trzy miesiące przejechał służbowo sześć tysięcy kilometrów. Przeciwnicy polityczni zarzucają mu, że korzystał ze służbowego auta w prywatnych celach.

– Proszę nie z rękoma! – wolał Gołaszewski. Na szczęście sytuacja nie eskalowała, ostatecznie radni się rozeszli.

Piknik 800 plus – koszt

Pikniki PiS wywołują kontrowersje. Oficjalnie są one częścią „kampanii informacyjnej” dotyczącej zmiany programu 500 plus na 800 plus, ale w praktyce to rasowa kampania wyborcza finansowana z naszych pieniędzy.

Aleksandra Gajewska i Arkadiusz Marchewka ujawnili, ile naszych pieniędzy poszło na organizację PiS-owskich imprez. Okazuje się, że piknik 800+ w Rzeszowie kosztował 103 tys. zł, impreza w Rudzie Śląskiej 113 tys. zł, a ta w Kępicach – 135 tys. zł. Jeszcze droższy był piknik z udziałem Mateusza Morawieckiego – za tę PiS-owską imprezę podatnik zapłacił aż 160 tysięcy złotych. W lipcu zorganizowano pikniki w 19 miejscowościach. Łącznie kosztowało to blisko 2 milionów złotych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version