W dzisiejszych czasach telefon stał się niezastąpionym narzędziem dla kierowców, często wykorzystywanym jako nawigacja czy źródło informacji. Niestety, jego rola podczas jazdy nie ogranicza się wyłącznie do tych przydatnych funkcji. Widok kierowcy trzymającego telefon w ręku w trakcie prowadzenia pojazdu nie jest już rzadkością. To zjawisko ma miejsce pomimo obecnej groźby mandatu oraz dostępności na rynku wielu urządzeń umożliwiających korzystanie z telefonu w sposób bardziej bezpieczny. Z tego powodu podjęto decyzję o wprowadzeniu poprawek do katalogu mandatów dla osób, które lekceważą przepisy.

Obserwuje się, że wielu kierowców wykorzystuje telefon komórkowy w sposób nieodpowiedni podczas prowadzenia pojazdu. Często korzystają z niego nawet w momencie, gdy jest to zakazane i niewłaściwe. Nawet w obliczu ryzyka otrzymania mandatu, a także wiedząc o istnieniu wielu alternatywnych, bardziej bezpiecznych rozwiązań, kierowcy nadal podejmują to ryzyko. W związku z tym postanowiono wzmocnić przepisy dotyczące kar pieniężnych.

Zwiększenie stawek mandatów ma na celu przeciwdziałanie nieodpowiedzialnemu zachowaniu za kierownicą oraz wzmacnianie bezpieczeństwa na drogach. Dla osób, które ignorują przepisy i nadal sięgają po telefon w czasie jazdy, wyższe kary stanowią ostrzejszą zachętę do przestrzegania przepisów. Poprzez te zmiany dąży się do zwiększenia świadomości kierowców i zmiany ich podejścia do korzystania z urządzeń mobilnych podczas prowadzenia pojazdu.

Warto podkreślić, że celem tych zmian nie jest jedynie ukaranie kierowców, ale przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa na drogach. Wprowadzając restrykcje i zaostrzając sankcje, władze norweskie starają się zmniejszyć liczbę niebezpiecznych sytuacji spowodowanych nieodpowiedzialnym użyciem telefonów komórkowych. Jednocześnie dążą do budowania bardziej odpowiedzialnej i bezpiecznej kultury jazdy, która przyczyni się do redukcji wypadków drogowych oraz ochrony życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu.

Mandat 3800 zł i 12 punktów karnych – to za telefon dla tego kierowcy, który się odważy

Kierowcy muszą zdawać sobie sprawę z faktu, że takie działania lekceważące przepisy mogą skończyć się dla nich kosztownie. Korzystanie z telefonu podczas prowadzenia pojazdu jest teraz bardziej kosztowne niż miesięczne wynagrodzenie w Polsce. Nowa, wyższa stawka za to wykroczenie została wprowadzona w zaktualizowanym katalogu mandatów w Norwegii i jest już obowiązująca.

Tamtejsze władze uznały, że takie zmiany były niezbędne i często stanowią jedyny sposób na zwalczanie niezdyscyplinowanych kierowców. Problem kierowców, którzy nie potrafią oderwać się od telefonu podczas prowadzenia pojazdu, wciąż jest znaczący. Przestrzeganie przepisów nie jest kosztowne, ale za lekceważenie przepisów grozi im rekordowo wysoka kara.

Warto mieć świadomość, że każdy kierowca, który gromadzi osiem punktów karanych, zostaje pozbawiony prawa jazdy na okres sześciu miesięcy. W przypadku zatrzymania za kilka wykroczeń w tym samym czasie, liczba punktów karanych jest równa sumie punktów przypisanych za poszczególne naruszenia.

Wprowadzenie takich zaostrzeń ma na celu nie tylko ukaranie nieodpowiedzialnych kierowców, ale przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa na drogach. Ograniczając nieodpowiednie zachowania za kierownicą, norweskie władze dążą do stworzenia bardziej spokojnego i bezpiecznego środowiska dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dlatego też warto traktować te zmiany jako motywację do przestrzegania przepisów i dbania o bezpieczeństwo podczas jazdy.

Rekordowe kary są też za czerwone światło i nadmierną prędkość

Metoda, jaką zastosowali Norwegowie wobec upartych kierowców, wydaje się być wyjątkowo skuteczna. Ich drogi należą do najspokojniejszych, jakie mieliśmy okazję przemierzać. Norweski system kar, zwany taryfikatorem, prezentuje się naprawdę drastycznie – co możemy dowiedzieć się tutaj. Od 1 lutego system stał się jeszcze bardziej rygorystyczny i obejmuje każdego, włącznie z turystami spędzającymi wakacje w Norwegii.

Poziom kar przyjęty w Norwegii jest naprawdę bezprecedensowy i obejmuje nie tylko mandaty za używanie telefonu podczas jazdy. Zdecydowanie wyższe kary zostały również wprowadzone za przekroczenie prędkości oraz za przejeżdżanie na czerwonym świetle na skrzyżowaniach. Wysokość kar wydaje się wręcz przerażająca, sięgając tysięcy złotych.

Na przykład, mandat za używanie telefonu podczas jazdy wynosi teraz 9700 NOK, co przekłada się na niemal 3800 złotych. Ta sama suma obowiązuje osoby, które przejeżdżają na czerwonym świetle. Za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o 25 km/h grozi kara rzędu 5200 zł.

Szczególną ostrożność muszą zachować kierowcy ciężarówek na norweskich drogach. Nawet niewielkie przekroczenie prędkości, nawet o 10 km/h, jest dla nich koszmarem dla portfela. Kara w tym przypadku wynosi 3000 NOK, czyli blisko 1200 złotych. Te kwoty są imponujące, biorąc pod uwagę lokalne zarobki. Warto porównać to z danymi z Danii czy Szwecji, gdzie stawki kar są aż czterokrotnie niższe. Co się dzieje, jeśli ktoś nie opłaci mandatu?

Takie nieuiszczanie opłaty zostaje przekazane do firm windykacyjnych i może być potrącone z wynagrodzenia. Jeśli niemożliwe jest odzyskanie należności, grozi kara pozbawienia wolności. Czas odbywania kary jest uzależniony od wysokości mandatu i może wynosić od trzech dni do nawet dwudziestu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Jeden komentarz

  1. Jak widać wszystkie kraje walczą z naddrukiem pieniądza czyli inflacja i nowe sposoby wymyślają jak go ściągnąć z rynku.

Napisz Komentarz

Exit mobile version